Maria Wasiak zwróci odprawę z PKP, Igor Ostachowicz nie będzie w Orlenie
Były doradca Donalda Tuska Igor Ostachowicz nie będzie pracował w zarządzie PKN Orlenu, a minister Maria Wasiak zwróci 510 tys. zł odprawy od PKP - dowiedziała się nieoficjalnie TVN24. Informację, że Ostachowicz nie trafi do zarządu Orlenu, potwierdził minister sprawiedliwości Cezary Grabarczyk oraz PKN Orlen.Wasiak przekaże odprawę w wysokości 510 tys. złotych na cele społeczne. Grabarczyk powiedział, że w obydwu przypadkach interweniowała premier Ewa Kopacz. - Dobra reakcja pani premier zadecydowała, że sytuacja wraca no normalnego stanu - komentował ostatnie wydarzenia. Wyraził też opinię, że zmiana rządu mogła doprowadzić do rozregulowania mechanizmów kontroli w państwie. Jednak jego zdaniem gabinet Ewy Kopacz szybko opanuje sytuację.
Do niedawna doradca do spraw wizerunku premiera Donalda Tuska przepracował w paliwowym koncernie dwa dni. Dla niego stworzono stanowisko członka Zarządu ds. korporacyjnych i komunikacji. Jak informuje PKN Orlen w komunikacie przesłanym do WP.PL: "26 września 2014 roku Pan Igor Ostachowicz, Członek Zarządu PKN ORLEN złożył oświadczenie o rezygnacji z dniem dzisiejszym z pełnienia funkcji Członka Zarządu Spółki, podając jako powód troskę o interes spółki publicznej PKN ORLEN w związku z kontrowersjami jakie wywołała jego nominacja. Rezygnacja Pana Igora Ostachowicza nie rodzi skutków finansowych". Wychodzi na to, że Ostachowicz nie dostanie odprawy za to, że od środy był członkiem zarządu Orlenu.
Po zamieszaniu, które wybuchło premier Ewa Kopacz miała postawić minister Wasiak warunek - pozostanie w resorcie, jeśli zwróci odprawę. Wcześniej Wasiak zrezygnowała z premii za pracę w PKP. Z kolei Ostachowicz nie będzie zasiadał w zarządzie Orlenu. W tej sprawie Kopacz rozmawiała z ministrem skarbu. Jak podaje RMF FM, decyzje zapadły w nocy. Pod groźbą dymisji Kopacz nakazała ministrowi Skarbu Państwa wycofanie rekomendacji dla Ostachowicza - do zarządu PKN Orlen został on bowiem powołany na wniosek ministra. Również w tym wypadku żądanie Ewy Kopacz zostało spełnione - Włodzimierz Karpiński wycofał rekomendację.
Gigantyczna odprawa i fotel w zarządzie
Minister infrastruktury i rozwoju, b. członkini zarządu PKP S.A. Maria Wasiak otrzymała 510 tys. zł odprawy. Spółka wyjaśniła w środowym komunikacie, że to dwunastokrotność pensji wynikająca z kontraktu. PKP S.A. poinformowała, że b. członkini zarządu, obejmując stanowisko szefa resortu infrastruktury i rozwoju, "zrzekła się wszystkich świadczeń, które mogłaby otrzymać za okres jej członkostwa w zarządzie PKP, a które wymagałyby jakiejkolwiek decyzji podległego jej ministerstwa lub przedstawicieli tego resortu, czyli np. nagrody za efekty pracy w roku 2014".
Z kolei Igor Ostachowicz został w środę członkiem zarządu PKN Orlen; według Ministerstwa Skarbu Państwa wzmocni on zarząd w zakresie komunikacji korporacyjnej, będzie odpowiadał m.in. za pozyskiwanie funduszy rozwojowych. Według wyliczeń mediów, Ostachowicz na nowym stanowisku ma zarabiać ok. 2 mln zł rocznie.
Tusk o Ostachowiczu: pospiesznie ktoś załatwił mu pracę
Wczoraj Donald Tusk złapany na piłce, bronił swojego wieloletniego współpracownika, wyjaśniając, że nie można zarzucać mu braku kompetencji. - Wyszło może niezręcznie, bo wygląda na to, że pospiesznie ktoś załatwił mu pracę - przyznał premier. I dodał, że chciał Ostachowicza zabrać ze sobą do Brukseli. - Wyszło średnio, ale nie ma w tym nic dwuznacznego, poza tym, że źle wypadło - powiedział Tusk.
Politycy nie zostawili na nich suchej nitki
Politycy SLD domagali się wczoraj od minister infrastruktury i rozwoju Marii Wasiak, aby zwróciła 510 tys. zł odprawy, którą otrzymała z PKP. Sojusz chciał też odwołania Igora Ostachowicza z zarządu PKN Orlen. Według SLD, Platforma złamała standardy moralne.
W sprawie Ostachowicza zabrał głos także poseł PiS Krzysztof Szczerski, który ocenił, że jest to "nienormalne".
Nieoficjalne informacje już cieszą polityków. Jednym z pierwszych, który wyraził z tego powodu zadowolenie, jest Marek Migalski.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Trwa ładowanie wpisu: twitter
– Decyzja o nominacji dla Ostachowicza i przesunięciu go do Orlenu, również ta dotycząca odprawy dla pani Wasiak, to skandal, którego nie da się przypudrować – mówiła Beata Szydło w odpowiedzi na medialne doniesienia na temat rezygnacji byłego PR-owca Donalda Tuska z nominacji w radzie nadzorczej PKN Orlen, a także odstąpieniu minister infrastruktury z odprawy w PKP. Wiceprezes PiS, która była „Gościem poranka” w TVP Info dodała, że „taka jest Platforma, taki jest układ koalicyjny. Oni dbają przede wszystkim o swoje kieszenie”.
Prezydencki doradca Tomasz Nałęcz krytykuje szczodre wynagradzanie polityków z publicznych pieniędzy. Zaznaczył w radiowej Jedynce, że sytuacje, w których partie "obsadzają" swoimi ludźmi stanowiska w kontrolowanych przez państwo spółkach, są, niestety, normą. Określił takie praktyki jako oburzające. - Zarówno sposób powoływania jak i wynagrodzenie na tych stanowiskach są szokiem dla opinii publicznej - powiedział. - Nie wierzę natomiast w oburzenie świata polityki, bo podobne praktyki są w Polsce normę od przeszło ćwierćwiecza - dodał.
Według Tomasza Nałęcza potrzebne są takie regulacje, które ograniczą wpływ polityków na państwowe spółki. Nie są one bowiem łupem rządzącej partii, lecz naszą wspólną własnością.
- Ostachowicz to przykrywka dla konfliktu Tusk-Kopacz. Igor Ostachowicz stał się ofiarą własnej metody – powiedział w „Jeden na jeden” w TVN24 Janusz Palikot.
- Sądzę, że Donald Tusk poprosił ministra skarbu, żeby Ostachowicz znalazł się w PKN Orlen, a decyzja Ewy Kopacz w tej sprawie jest bardzo przyzwoita i pożądana. Jeśli Ewa Kopacz ma przetrwać jako premier, to musi doprowadzić do sytuacji, w której wszyscy podlegli jej ministrowie wiedzą, że trzeba z nią uzgadniać każdą sprawę personalną – jeśli tego nie zrobi, to tego rządu już nie ma – powiedział Palikot.
Internauci przypomnieli w kontekście nominacji Ostachowicza wypowiedź Donalda Tuska z 2013 roku:
Trwa ładowanie wpisu: twitter