Marek Siwiec: terroryzm jest elementem wizerunku Europy
Europa musi się skonsolidować. Musi zacząć traktować zagrożenie terroryzmem jako fragment swojego wizerunku. Dzisiaj Europa - wydawało się po ataku madryckim podjęła działania, ale to były działania - jak to często dzieje się w Unii Europejskiej - spektakularne i biurokratyczne - powiedział Marek Siwiec poseł do Europarlamentu, były szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego, gość "Salonu politycznego" Trójki. W programie wziął udział także Janusz Zemke, wiceminister Obrony Narodowej.
08.07.2005 | aktual.: 08.07.2005 11:11
Beata Michniewicz: Świat nie dość zdecydowanie walczy z terroryzmem. Czy tez jesteśmy bezradni wobec skali zjawiska i metod terrorystów?
Marek Siwiec: Wydaje mi się, że ani jedno ani drugie, a właściwie gdy pojawia się atak zwłaszcza taki jak wczoraj zawsze możemy powiedzieć, że nie dość zdecydowanie i skutecznie walczy się z terroryzmem, ale najbardziej bolesne jest to, że giną ludzie i trzeba mieć pewną pokorę wobec tej krwi rozlanej w Londynie. Jednocześnie nie wolno popadać w skrajne oceny, że jesteśmy całkiem bezpieczni albo nie umiemy nic zrobić, bo prawda jest po środku. Najmniej mówi się o tych przypadkach zamiarów terrorystycznych, które nie doszły do skutku, ale takie się zdarzają i nie całkiem rzadko.
Beata Michniewicz: No i chyba słusznie, że się o tym nie mówi. Czy niesłusznie?
Marek Siwiec: Słusznie, oczywiście, że słusznie, ale to też stworzy taką atmosferę, że służby, które odpowiadają za bezpieczeństwo nic nie robią - o, bo ci zaatakowali. O tych przypadkach kiedy chcieli zaatakować, a nie udało się mówi się mniej.
Beata Michniewicz: Kolejny raz została zaatakowana przez terrorystów Europa. Jaka powinnia być odpowiedź Europy?
Marek Siwiec: Europa musi się skonsolidować. Musi zacząć traktować zagrożenie terroryzmem jako fragment swojego wizerunku. Dzisiaj Europa - wydawało się po ataku madryckim podjęła działania, ale to były działania - jak to często dzieje się w Unii Europejskiej - spektakularne i biurokratyczne. Powołano pełnomocnika d/s terroryzmu. Beata Michniewicz: Czy jeszcze istnieje ten pełnomocnik?
Marek Siwiec: Istnieje. Otóż tak jak kiedyś skonstruowano system ochrony granic, który jest mimo wszystko systemem niedoskonałym. Na te czasy jest niedoskonały. Nazwano je systemem Schoengen. Musi zostać stworzony system obrony przed atakami terrorystycznymi, bioterrorystycznymi. Niech to się nazywa traktat niewiadomo skąd. Niech ktoś kto będzie chętny wpisze swoje miasto, ale musi powstać system, który będzie np. tworzył instytucjonalne obowiązki wywiadu. Tego w tej chwili nie ma.
Beata Michniewicz: Czy coś się powinno zmienić w polityce europejskiej? Czy ona powinna być wspólna, czy Londyn będzie grał pierwsze skrzypce i ona będzie bardziej ukierunkowana na sposób myślenia Ameryki?
Marek Siwiec: To jest pewnego rodzaju chichot historii, ponieważ kraj, który sprawiał wrażenie oddalonego od Europy przynajmniej o ten kanał, który dzieli ich od kontynentu jest dzisiaj najbardziej zainteresowany aby ta współpraca miała miejsce. I może promować tę współpracę europejsko-amerykańską. Ma instytucjonalne gwarancje, ponieważ premier Blair przewodzi. Premier Blair uzyskał gigantyczną szansę aby stanąć na czele odnowy integrującej się Europy w oparciu o najbardziej czytelny przykład jakim jest zamordowanie z zimną krwią i zranienie obywateli jego kraju, Europejczyków. Może to wykorzystać.
Beata Michniewicz: Panie ministrze, już dowiedzieliśmy się od prezydenta Kwaśniewskiego, że sposób naszej obecności w Iraku się nie zmieni. Czy myśli pan,że misja w Iraku pozostanie bardziej uwiarygodniona w sytuacji, która zaistniała po wczorajszym zamachu?
Janusz Zemke: Ja myślę, że wczorajszy zamach potwierdza jednak kilka prawd. Prawda pierwsza, że terroryści są niestety zorganizowani i mają zaplecze swoje w ekstremalnych poglądach islamskich. Teraz pojawia się pytanie czy mamy się temu przyglądać czy też brać udział w różnych działaniach neutralizujących bazę terrorystyczną. Otóż Polska bierze udział w tego typu działaniach. To mogą byc oczywiście działania wojskowe, ekonomiczne, kształcenie kadr itd. Ale to, że trzeba brać udział w zwalczaniu bazy dla terrorystów - to myślę, że wątpliwości po raz kolejny nie ma.
Ja myślę, jeśli chodzi o Irak to my się zachowujemy w odpowiedzialny sposób. My żołnierzy wycofujemy. W tym momencie akurat jedzie zmiana piąta, która jest zmianą ostatnią. Robimy to w sposób planowy. Mówimy, że nas nie stać na przedłużanie tej misji, ale naszych decyzji nie podejmujemy pod dyktando terrorystów czy też pod dyktando jednego, drugiego czy tez trzeciego zamachu. Więc działamy w sposób planowy co nie oznacza, że nie będziemy pomagali w rozwiązywaniu sytuacji w krajach Zatoki Perskiej w inny sposób. Chcemy to robić głównie poprzez szkolenie dowódców irackiej armii.
Przeczytaj cały wywiad