Marek Kuchciński oskarża dziennikarzy i europarlamentarzystów o udział w próbie obalenia rządu
Prawo i Sprawiedliwość podtrzymuje tezę o próbie puczu. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński, powołując się na informacje partyjnego kolegi, napisał na swoim profilu na Twitterze, że "próba obalenia rządu była skoordynowana z dziennikarzami i posłami Parlamentu Europejskiego".
Kuchciński, oskarżając o udział w "puczu" niewymienionych z nazwisk dziennikarzy i europarlamentarzystów, powołuje się na informacje europosła Tomasza Poręby, który dostał się PE startując z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Na wpis Marka Kuchcińskiego odpowiedział na swoim profilu na Twitterze Sławomir Neuman, szef klubu PO.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Skomentował go także przewodniczący Nowoczesnej Ryszard Petru.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Głos w tej kwestii zabrała na Twitteerze także posłanka Nowoczesnej Joanna Scheuring-Wielgus.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Komentarza nie poskąpił także były minister sprawiedliwości, poseł PO Borys Budka.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Dzień wcześniej o "największym zamachu na na demokrację parlamentarną w historii polskiego parlamentaryzmu", którego dopuściły się Platforma Obywatelska i Nowoczesna okupując fotel marszałka Sejmu 16 grudnia, a także o próbie "pozakonstytucyjnego przejęcia władzy" przez opozycję mówił w programie "Piaskiem po oczach" wicemarszałek Senatu Adam Bielan. Senator przypominał także apel Komitetu Obrony Demokracji oraz liderów części opozycji, którzy wzywali, by przedstawiciele służb mundurowych 13 grudnia wypowiedzieli posłuszeństwo władzy.
17 stycznia portal niezalezna.pl, powołując się na informacje od unijnych polityków doniósł, że wizyta Donalda Tuska we Wrocławiu 17 grudnia, czyli dzień po wybuchu konfliktu w Sejmie, nie była przypadkowa (przewodniczący Rady Europejskiej 17 grudnia wziął udział w ceremonii zamknięcia Europejskiej Stolicy Kultury Wrocław 2016 - przyp. red.). Zdaniem informatorów portalu polityk miał odegrać w próbie obalenia rządu kluczową rolę. Miał wystąpić jako „unijny namiestnik, który wkracza na scenę, aby uspokoić sytuację w kraju", to wokół niego miała skupić się protestująca opozycja.
Posłowie PO i Nowoczesnej 16 grudnia 2016 r. rozpoczęli protest po wykluczeniu z obrad posła Platformy Michała Szczerby i wobec projektowanych zmian w zasadach pracy dziennikarzy w parlamencie.
Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r. Opozycja uważa, że były one nielegalne, m.in. z powodu braku kworum.
Kuchciński zapewnił, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana liczba posłów oraz że każdy z nich mógł wejść do sali głównym wejściem i brać udział w głosowaniach.
12 stycznia 2017 r. lider PO Grzegorz Schetyna poinformował, że posłowie jego partii zawieszają protest na sali plenarnej.