Marek Jurek: Polska poniżana, a Kaczyński milczy!
Marek Jurek z Prawicy Rzeczypospolitej uważa, że jutrzejsza parada homoseksualistów Europride jest poniżaniem Warszawy i Polski. Marek Jurek zarzucił polskim politykom, że mimo deklarowanej obrony tradycyjnych wartości chrześcijańskich - nie zajęli wobec parady jednoznacznej postawy. Jak wyjaśnia - politycy - albo wyjeżdżają na urlopy tak jak prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, albo odmawiają zajęcia stanowiska tak jak Jarosław Kaczyński.
16.07.2010 | aktual.: 16.07.2010 19:07
Polska zamiast być "pionierem regeneracji moralnej" Europy będzie "pionierem dekadencji" - dodaje polityk i zaznacza że Polska będzie pierwszym krajem w Europie Środkowej, w którym tego rodzaju defilada będzie się odbywać.
"Międzynarodowa parada to efekt kompletnej bierności partii PO-PiS w zakresie polskiej polityki praw człowieka, a więc realizacji moralnego i społecznego dziedzictwa Jana Pawła II. Dziś Prawica Rzeczypospolitej pozostaje jedyną reprezentacją polityczną Polaków chcących zaangażowania Polski na rzecz wartości cywilizacji chrześcijańskiej. Będziemy konsekwentnie realizować tę misję" - dodają w przesłanym Wirtualnej Polsce oświadczeniu szefowie Prawicy Rzeczypospolitej: Marek Jurek, przewodniczący partii, jej wiceprzewodniczący Marian Piłka i sekretarz generalny Lech Łuczyński.
Zdaniem Marka Jurka polityczny ruch homoseksualny, odwołujący się do wolności i praw człowieka - jest tak naprawdę zagrożeniem dla tych praw.
Planowana na sobotę parada homo-, bi-, oraz transseksualistów Europride ma zgromadzić, według szacunków policji, kilkanaście tysięcy uczestników. Równolegle w stolicy planowanych jest pięć kontrdemonstracji.