Marek Jakubiak o marszu KOD i opozycji: cieszę się, że nie byłem na tej manifestacji. Ona nie była za, ona była przeciw
Bardzo ważne jest to, że obywatele się mobilizują - stwierdził Andrzej Halicki z Platformy Obywatelskiej w programie #dziejesienazywo w Wirtualnej Polsce, oceniając sobotnią manifestację KOD i opozycji w Warszawie. Marek Jakubiak z Kukiz '15 zwrócił jednak uwagę, że był to marsz przeciw czemuś, a nie za czymś.
- Myślę, że to jest największe zaskoczenie, jeżeli chodzi o reakcję, stan pewności siebie, a raczej niepewności Jarosława Kaczyńskiego - mówił Halicki. - On nie uważał, że reakcja społeczna będzie tak szybka, zorganizowana, spontaniczna, w takiej liczbie i tak częsta, w tak krótkim czasie. Wydawało się, że przez pewien czas będzie można hulać do woli, bez żadnych konsekwencji i reakcji - dodał.
- Ja się cieszę, że nie byłem na tej manifestacji z jednej przyczyny: ona nie była za, ona była przeciw - mówił Marek Jakubiak z Kukiz '15. - Jeżeli pan posłucha wszystkich, a i siebie czasami, jakie mają racje w tym konflikcie, to dojdzie pan do wniosku, że to jest wszystko przeciw PiS i Kaczyńskiemu. Jaki jest Kaczyński i PiS wszyscy wiedzą. Trzeba było się konsolidować przed wyborami, a nie po - stwierdził.
Poseł klubu Kukiz '15 dodał jednak, że cieszy go to, że ludzie się spotykają, że zorganizowano piękny happening "bez palenia opon". - To jest bardzo dobre zjawisko. Ale nie budujmy się przeciw, budujmy się za - dodał.
Andrzej Halicki przekonywał, że marsz był właśnie "za", a nie "przeciw". - Bo jesteśmy i będziemy w Europie. Europa nam dała wolność i suwerenność, i gwarancję bezpieczeństwa. My sobie ją wywalczyliśmy w 1989 roku - ale gdyby nie NATO, nie UE... - mówił Halicki.
- Czy mi się wydaje - czy Europa nie brała jednak udziału w walce o wolność w naszym kraju? - przerwał mu poseł Kukiz '15. - Bo jak słuchałem pani Agnieszki Holland, to wyjechała z Polski w 1968 roku, a najwięcej na ten temat wie. Rzecz w tym, że Europa jest ostoją i ja bym chciał, żeby taka była. Jest naszą wspólną ojczyzną, kontynentem, na którym mieszkamy.
- W 1989 roku kiedy zmiany geopolityczne w Polsce spowodowały przesunięcie się żelaznej kurtyny, czyli odsunięcie i objęcie nas tą strefą bezpieczeństwa - to była tylko szansa, myśmy ją wykorzystali - podkreślił Halicki.
Przypomniał, że Białorusini czy Ukraińcy mieli już wówczas w pełni wolny parlament, mieli prezydenta, mieli pełną szansę do tego, żeby być w tym miejscu, w którym obecnie jest Polska. - A gdzie są dzisiaj? - pytał się poseł PO. - Dlaczego? Bo nie byli zdeterminowani w tej drodze na Zachód. Jeżeli krytykujemy coś, co się dzieje w Brukseli - tego wymaga np. nieskuteczna polityka imigracyjna - to nie niszczmy, tylko formujmy tak nasze uczestnictwo w UE, żeby była skuteczna, bardziej racjonalna, efektywna - mówił Halicki
- Da mi pan jeden przykład - co my w UE niszczymy? - ripostował Jakubiak.
- Jeżeli słuchamy wypowiedzi polityków PiS, mogę samego prezesa tu przytoczyć - mówił poseł PO.
- Ale mówmy o faktach, nie o wypowiedziach - przerwał mu poseł Kukiz '15. - On mówi o sprawach Polski, nie mówi o Europie - stwierdził. Dodał przy tym, że nie chce "być adwokatem pana Kaczyńskiego". - Uważam, że PiS bardzo źle wszedł i objął władzę. Po dyletancku, w sposób nieprzemyślany, emocjonalny. Jak dzieci w piaskownicy - mówił.
Andrzej Halicki wymienił jako przykład "niszczenia" przyjętą niedawno ustawę o obrocie ziemi.
- Ale co ma do tego Europa? - pytał się Jakubiak. - Że nie będą mogli kupować ziemi w Polsce, to Europa ma. Ja jestem przeciwko tej ustawie, ale intencje jej są jasne. Ona jest źle napisana.
- To, że standardy prawne są fundamentem państwa demokratycznego. Ona uderza w nas - tłumaczył Andrzej Halicki. - Mówię tylko o tym, że od TK zaczyna się zawłaszczanie państwa. Jeżeli nie szanuje się porządku prawnego, to narzuca się wolę większości w sposób irracjonalny.
- Coraz częściej myślę, że rozwiązaniem tego pata jest powrót do stanu prawnego sprzed czerwca 2015 - stwierdził Marek Jakubiak.