Marek Borowski: niedobrze, gdy ucieka aspekt prawny
Z prawnego punktu widzenia znalazły się w ustawie o radiofonii i telewizji sformułowania wysoce nieprecyzyjne. Brak jest pewnych przepisów, co może spowodować, że jeśli prawnicy nie wkroczą na tym etapie, to zostanie uchwalona ustawa, która następnie nie utrzyma się ani w życiu, ani być może przed Trybunałem Konstytucyjnym - powiedział marszałek Sejmu Marek Borowski w czwartkowych Sygnałach Dnia.
Sygnały Dnia: Politycy i osoby, które polityką się interesują, od poniedziałku interesują się tym, dlaczego zwrócił się Pan do powołanego przez siebie specjalnego zespołu o wnikliwy przegląd od strony prawnej rządowego projektu nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Nie wiem, czy Pan zna opinię Józefa Oleksego na ten temat? Na temat tego, co Pan zrobił?
Marek Borowski: Tak, oczywiście.
Sygnały Dnia: Cytuję: "Nie pojmuję tej decyzji. To niecodzienna interwencja, boję się, że zostanie odczytana jako podjęta pod naciskiem Gazety Wyborczej".
Marek Borowski: Tak, tak, ale jakby Pan przeczytał całość opinii Józefa Oleksego, który po prostu widać wyraźnie, że bije się z myślami i...
Sygnały Dnia: Ale dodajmy, że nie cytujemy tej opinii za Gazetą Wyborczą, żeby było jasne.
Sygnały Dnia: Tylko za "Trybuną".
Marek Borowski: Tak, ale to obojętne. Cytat jest cytatem, więc Józef Oleksy na końcu stwierdza, że ma nadzieję, że marszałek Borowski przekonsultował to odpowiednio...
Sygnały Dnia: Czyli że wie, co robi, tak?
Marek Borowski: I że wie, co robi. Tak, że Józef Oleksy na końcu jednak wyraża tę nadzieję, i słusznie, ponieważ (ja to wyjaśniałem publicznie) właśnie rzecz polega na tym, że wokół tej ustawy – zwłaszcza po artykule, oczywiście, Gazety Wyborczej, ale i bez niego też – narosło bardzo wiele różnych podejrzeń, jest ona procedowana w atmosferze niezwykle emocjonalnej i dla mnie jako dla marszałka te wszystkie sporty są, oczywiście, istotne, bo ja jestem uczestnikiem w pewnym sensie tej gry, również będę podejmował decyzje w głosowaniu, więc mam, oczywiście, swój pogląd na temat różnych rozwiązań, które tam były, są, czy może jeszcze będą, merytorycznych, natomiast jako marszałek jestem zainteresowany kształtem prawnym tej ustawy. Otóż otrzymałem szereg opinii, bo tak się złożyło, że ta ustawa gdzieś około miesiąca temu została opracowana przez podkomisję i można powiedzieć, że jakiś produkt wyszedł już, ujrzał światło dzienne.
Sygnały Dnia: No, większość poprawek została już przegłosowana na poziomie komisji.
Marek Borowski: I następnie została skierowana do komisji. W międzyczasie otrzymałem opinie prawne, otrzymałem także list przewodniczącego Komitetu ds. Radiofonii i Telewizji... To znaczy Rady, przepraszam, Rady ds. Radiofonii i Telewizji, i wszystkie one wskazują, że znalazły się tam z prawnego punktu widzenia – podkreślam – nie z merytorycznego, bo sprawami merytorycznymi zajmują się posłowie, ale z prawnego punktu widzenia znalazły się tam sformułowania wysoce nieprecyzyjne, czy brak jest pewnych przepisów, co może spowodować, że jeśli nie wkroczą prawnicy na tym etapie, to zostanie uchwalona ustawa, która następnie nie utrzyma się ani w życiu, ani być może przed Trybunałem Konstytucyjnym, jeśli zostanie zaskarżona. Otóż ja tę ustawę uważam za ważną, to znaczy uważam, że tam są przepisy niezwykle istotne. Posłowie powinni je uchwalić w jedną czy w drugą stronę, powinni podjąć decyzję, ale to trzeba zrobić. I byłoby bardzo niedobrze, gdyby w tej atmosferze ogólnych podejrzeń wszystkich przeciwko
wszystkim, a jednocześnie bardzo zażartych sporów, ten aspekt prawny gdzieś uciekł. Także moja interwencja w tej sprawie, ponieważ wiem, że przez jednych jestem podejrzewany, że chcę coś spowolnić, przez innych – że wprost przeciwnie, że to jest taki wybieg, który potem ma ułatwić jakieś bardzo pospieszne przyjęcie tej ustawy, to nie ma z tym nic wspólnego, wykonuję po prostu swoje obowiązki jako marszałek Sejmu.
Sygnały Dnia: Ale to chyba pierwszy przypadek, aby marszałek Sejmu wpływał na prace komisji sejmowej właśnie w ten sposób?
Marek Borowski: A nie... (Polskie Radio/aka)
Z Markiem Borowskim rozmawiali Krzysztof Grzesiowski i Roman Czejarek.