Marek Borowski: nasze stanowisko i nasza determinacja
Sprzeciwiamy się takiej interpretacji naszego stanowiska i naszej determinacji, która mówi tak: "No, nie możecie być tak do końca nieustępliwi, ponieważ narażacie na szwank całą zgodę wokół konstytucji". Odpowiadam: "Ci, którzy chcą zmienić ten przepis i którzy są tak nieustępliwi, narażają na szwank zgodę przy tej konstytucji" - mówi w "Sygnałach Dnia" marszałek Sejmu Marek Borowski.
03.10.2003 10:16
Sygnały Dnia: Panie marszałku, Hiszpanie mają zamiar nas jednak wystawić do wiatru mimo zapewnień, że poprą nasze stanowisko podczas spotkania międzyrządowego w Rzymie na temat konstytucji europejskiej. Tak donosi holenderski dziennik "Handelsblat".
Marek Borowski: I teraz będzie bardzo wiele takich różnych doniesień, różnych pogłosek, z których część będzie miała charakter zwykłych sensacji, część będzie prawdopodobnie w pewnym sensie sterowana, tzn. będą to różnego rodzaju balony próbne, które będą wypuszczane przez różne środowiska.
Sygnały Dnia: Sejm, panie marszałku, jak to napisano w stosownej uchwale, daje rządowi prawo do niewyrażenia zgody na osłabienie pozycji Polski w Radzie Unii w stosunku do ustaleń przyjętych w Nicei itd., itd. Krótko mówiąc rząd ma zająć twarde stanowisko, łącznie z wetem, jeśliby nasze racje nie znalazły uznania. Czy to bardzo ogranicza możliwości negocjacyjne?
Marek Borowski: Wprost przeciwnie. Rozmawialiśmy na ten temat w poprzednich tygodniach. Ja byłem zwolennikiem takiego rozwiązania od początku, dlatego że uważam, że z tych czterech postulatów, z którymi Polska jedzie do Rzymu, oczywiście, wszystkie są istotne, ale ten jest najistotniejszy, bo ten decyduje o pozycji Polski w Unii Europejskiej w stopniu największym. Przy czym jeśli chodzi o pozostałe postulaty, to liczba państw, które zechcą poprzeć te postulaty jest znacznie większa ze zrozumiałych powodów. Jest więcej zainteresowanych tymi rozwiązaniami, których dotyczą pozostałe postulaty, jak np. każdy kraj ma jednego komisarza. Natomiast jeżeli chodzi o Traktat nicejski, który wyznacza pozycje poszczególnych krajów w Unii Europejskiej, to tutaj niewątpliwie liczba krajów zainteresowanych obroną, taką zdeterminowaną obroną Traktatu nicejskiego jest znacznie mniejsza, bo faktycznie on największe korzyści dawał Polsce i Hiszpanii. Są też w tej chwili — i Polska, i Hiszpania — opowiadają się za
utrzymaniem Traktatu. Na ile Hiszpania twardo, trudno mi powiedzieć. Wydaje mi się, że jeżeli Polska będzie twarda w tej sprawie, Hiszpania będzie popierać Polskę. Nie ma powodu dzisiaj twierdzić, że jest to jakiś wybieg ze strony Hiszpanii, która dzisiaj mówi tak, a jutro powie inaczej. A teraz co do weta — otóż kiedy rozmawiam z politykami zachodnimi, to oni troszkę bagatelizują sprawę w tym sensie, że: "No, słuchajcie, ale przecież trzeba dojść do kompromisu, trzeba znaleźć rozwiązanie". Otóż odpowiadam, wczoraj miałem okazję rozmawiać z wysokim przedstawicielem Unii Europejskiej do spraw...
Sygnały Dnia: Wspólnej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Chodzi o Javiera Solanę, krótko mówiąc.
Marek Borowski: W skrócie nazywanym ministrem spraw zagranicznych, aczkolwiek nie jest to ścisłe, bo oczywiście klasycznego rządu nie ma, w którym są ministrowie. I, oczywiście, ten temat był poruszony. Solana, który nie jest bezpośrednio może w to zaangażowany, ale ma wielkie doświadczenie przecież z różnych konfliktów, które miały miejsce w Unii Europejskiej, powiadał: "Trzeba znaleźć jakiś kompromis". Ja odpowiedziałem, że nie jest naszą rzeczą szukanie kompromisu, Polski. Polska opiera się na Traktacie z Nicei, Polska opiera się na Traktacie akcesyjnym, który został podpisany przez wszystkie kraje i my nie będziemy wysuwać żadnych propozycji kompromisu. To nas trzeba przekonać, że potrzebne jest inne rozwiązanie, że ono nie osłabi pozycji Polski w Unii Europejskiej, i że jesteśmy zdeterminowani. Prosiłem go o powtórzenie.
Sygnały Dnia: Pan nawet powiedział, że jesteśmy całkowicie zdeterminowani, a słowo "całkowicie" raczej wyłącza możliwość kompromisu.
Marek Borowski: Tak. Jesteśmy całkowicie zdeterminowani, bo to jest dla nas sprawa zasadnicza. I sprzeciwiamy się takiej interpretacji naszego stanowiska i naszej determinacji, która mówi tak: „No, nie możecie być tak do końca nieustępliwi, ponieważ narażacie na szwank całą zgodę wokół konstytucji”. Odpowiadam: „Ci, którzy chcą zmienić ten przepis i którzy są tak nieustępliwi narażają na szwank zgodę przy tej konstytucji”.