Marek Belka przesłuchany ws. laboratorium osocza
Po trzech godzinach Prokuraturze Okręgowej w Tarnobrzegu zakończyło się w przesłuchanie byłego premiera prof. Marka Belki jako świadka w sprawie nieukończonej budowy Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu. Chodzi o wątek głównego podejrzanego, Zygmunta N.,
przebywającego obecnie w Wielkiej Brytanii.
10.04.2007 | aktual.: 10.04.2007 15:36
Prof. Belka nie odpowiadał na pytania dziennikarzy. W milczeniu i pośpiechu opuścił budynek prokuratury.
Zastępca prokuratora okręgowego w Tarnobrzegu Janusz Wiśniewski ujawnił jedynie, że Belka był pytany m.in. o kwestie przytoczone w raporcie NIK, opublikowanym pod koniec marca. Prokurator zapewnił, że przesłuchanie prof. Belki zaplanowano znacznie wcześniej. Przypomniał, że profesor był już przesłuchiwany w 2004 roku, ale od tamtej pory w sprawie pojawiły się nowe wątki.
Według NIK, prof. Belka ponosi odpowiedzialność jako minister finansów w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza za prawie 61 mln zł strat Skarbu Państwa, w związku z poręczeniem kredytu na budowę fabryki leków z osocza krwi.
W ocenie NIK, szkoda ta powstała po zapłaceniu konsorcjum bankowemu należności z tytułu poręczenia przez SP kredytu spółce Laboratorium Frakcjonowania Osocza w Mielcu na budowę fabryki leków z osocza krwi. Spółka otrzymała w 1997 roku 32 mln dolarów pożyczki od konsorcjum bankowego, na którego czele stał Kredyt Bank. Gwarancji w 60% udzielał ówczesny rząd Cimoszewicza. Spółka wykorzystała z kredytu 21 mln zł, zamiast fabryki wybudowano jednak tylko dwie hale, produkcja nigdy nie ruszyła, a spółka kredytu nie spłaciła. Banki wyegzekwowały od SP jako poręczyciela prawie 61 mln zł.
W opinii NIK, odpowiedzialność Marka Belki za tę szkodę wynika z zawarcia przez niego jako ministra finansów umowy poręczenia kredytu z Kredyt Bankiem i z LFO, mimo wyraźnych przeciwwskazań. Chodzi m.in. o to, że jedynym zabezpieczeniem roszczeń Skarbu Państwa na wypadek konieczności spłaty tego kredytu było 15 weksli in blanco.
Ponadto, LFO nie odpowiedziało na wezwanie ministra finansów o zaproponowanie dodatkowego zabezpieczenia, a udziałowcy spółki LFO nie odpowiadali własnym majątkiem za zobowiązania wobec banków z tytułu kredytu i SP z tytułu poręczenia. Zatem wniosek LFO powinien - według NIK - zostać negatywnie zaopiniowany przez Belkę jako ministra finansów. W sprawie afery LFO, którą tarnobrzeska prokuratura zajmuje się od października 2001 roku, prowadzone są dwa śledztwa. Jedno dotyczy właśnie wątku Zygmunta N. Prokuratura chce mu postawić zarzuty, jednak N. przebywający obecnie w Wielkiej Brytanii, nie stawiał się na wezwania, przedstawiając zaświadczenia lekarskie o badaniach.
W styczniu 2005 roku Sąd Okręgowy w Tarnobrzegu wydał - na wniosek prokuratury - Europejski Nakaz Aresztowania Zygmunta N. Pod koniec listopada ub. roku sąd magistracki w Londynie rozpatrujący wniosek o przekazanie Polsce Zygmunta N., uznał, iż jego stan zdrowia jest na tyle dobry, że może on odpowiedzieć na postawione mu zarzuty przed sądem w Polsce. Obrona zapowiedziała odwołanie się do sądu wyższej instancji. Na 18 kwietnia wyznaczono kolejne posiedzenie sądu w tej sprawie.
Zdaniem Wiśniewskiego istnieje realna szansa, że śledztwo w tej sprawie zostanie zakończone jeszcze w tym roku.
Drugie śledztwo w sprawie LFO dotyczy kilku spotkań, na których miało dochodzić do nacisków ze strony osób z otoczenia byłego prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, by ministerstwo zdrowia kontynuowało współpracę z LFO wbrew merytorycznym przesłankom.
O takich naciskach miał mówić podczas przesłuchania w grudniu 2004 roku b. minister zdrowia Mariusz Łapiński. Według niego w spotkaniach tych miał wziąć udział m.in. Marek Ungier - były szef gabinetu prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego, Marek Wagner - były szef kancelarii premiera Leszka Millera i Zbigniew Siemiątkowski - były szef Agencji Wywiadu, a wcześniej Urzędu Ochrony Państwa. Na chwilę na spotkaniu miał także pojawić się prezydent.
W sprawie LFO postawiono zarzuty już kilku osobom, m.in. Włodzimierzowi W. i byłej podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów, Halinie W.-T. Natomiast oskarżonym jest były minister Wiesław Kaczmarek. 2 października ub. roku przed warszawskim sądem zaczął się jego proces. Tarnobrzeska prokuratura oskarżyła go w maju 2005 roku o to, że jako minister gospodarki w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza wydał nierzetelną opinię, która zdecydowała o przyznaniu spółce LFO poręczenia Skarbu Państwa, mimo braku podstaw co do celowości udzielenia takiej gwarancji. Grozi mu do 5 lat więzienia.