Marcin Gawęda: Rosyjskie śmigłowce szturmowe na wojnie w Syrii
Z perspektywy czasu wiadomo już, że jednym z celów pojawienia się nowych rosyjskich rodzajów uzbrojenia w Syrii była chęć ich sprawdzenia w warunkach bojowych. Broń testowana w warunkach konfliktu bliskowschodniego zyskuje na wartości i łatwiej jest sprzedać ją za granicę.
Stało się to także udziałem najnowszej generacji śmigłowców uderzeniowych, o czym świadczy np. algierski kontrakt na Mi-28 i egipski na Ka-52. Konflikt w Syrii był/jest także wykorzystywany pod kątem zbierania doświadczeń bojowych i eksploatacyjnych dla obu typów maszyn oraz skokowego wzrostu nalotu załóg w warunkach wojennych.
Śmigłowce Mi-28N i Ka-52 pojawiły się w Syrii bez rozgłosu w marcu 2016 roku, a więc w chwili, gdy media całego świata pisały dużo o redukcji rosyjskiego zgrupowania w tej republice. Śmigłowce zostały przetransportowane „po cichu”, na pokładzie An-124 Rusłan.
Jak się powszechnie przypuszcza, zgrupowanie śmigłowcowe w Syrii wzmocnione zostało wówczas przez - co najmniej - osiem najnowszych śmigłowców uderzeniowych – cztery Mi-28N i cztery Ka-52. Wydaje się, że liczba śmigłowców nie została znacząco zmieniona, ewentualnie można założyć, że uzupełniono straty na przykład po rozbitych Mi-28N. Oglądając pojawiające się na materiałach wideo te same śmigłowce, identyfikowane po numerach bocznych, można dojść do wniosku, że prawdopodobnie nie ma ich tam (znacząco) więcej niż po kilka sztuk.
Trudno przywiązywać poszczególne typy śmigłowców do konkretnych obszarów, gdyż działają one w zależności od potrzeb operacyjnych, jednakże można wskazać, że w przypadku Mi-28N i Ka-52 głównym obszarem aktywności bojowej są pustynne obszary środkowej i wschodniej Syrii. Oprócz tego, co potwierdzają różnorakie źródła, w tym audiowizualne, śmigłowce te, zwłaszcza Mi-28N, pełnią służbę w bazie Chmejmim. Ich głównym zadaniem jest, tak jak innych maszyn, zabezpieczenie startów i lądowań własnych samolotów i śmigłowców oraz pełnienie służby patrolowej w systemie ochrony/obrony bazy.
Do tej pory w wyniku katastrof utracono dwie maszyny typu Mi-28N
12 kwietnia 2016 r. w rejonie Homs, w czasie nocnego lotu w trudnych warunkach atmosferycznych, rozbił się Mi-28N. Obaj członkowie załogi – doświadczony pilot major Andriej Okładnikow i szturman starszy lejtnant Wiktor Pankow z 487. Samodzielnego Pułku Śmigłowców z Budionnowska – zginęli. Śmigłowiec leciał w nocy, w nieznanym terenie, z użyciem gogli noktowizyjnych, prawdopodobną przyczyną katastrofy był błąd ludzki. Major Okładnikow był bardzo doświadczonym pilotem - miał za sobą wiele lat służby i wiele misji, w tym drugą wojnę czeczeńską, konflikt gruziński i aneksję Krymu.
6 października 2017 rozbił się drugi Mi-28N. Także tym razem przyczyną była najprawdopodobniej błąd ludzki lub awaria techniczna (chociaż zestrzelenie przypisali sobie bojownicy Daesh). Śmigłowiec szczęśliwie przyziemił, po czym uszkodzony wiropłat został zniszczony ogniem własnym (stąd dym na miejscu katastrofy na amatorskich zdjęciach).
Niewiele wiadomo na temat organizacji jednostek śmigłowcowych, ale pewnym jest, że w Syrii funkcjonuje mieszana eskadra śmigłowców, z dowódcą w wysokim stopniu oficerskim (tzw. komesk) i całą strukturą przejętą z kraju. Z nielicznych wywiadów można wnioskować, że eskadra (dwie eskadry?) ma charakter mieszany, to znaczy skupia różne typy śmigłowców – prawdopodobnie wszystkie śmigłowce Armiejskiej Awiacji w Syrii. Co więcej, bardziej doświadczeni piloci, np. dowódcy eskadr czy ich zastępcy, mają za sobą duży nalot na starszych typach maszyn i w związku z tym mogą latać na różnych typach śmigłowców. Przykładowo, jeden z pilotów Ka-52 wspominał, że w Syrii latał także na Mi-8AMTSz, w zasadzie zamiennie. Jeśli chodzi o pilotów i szturmanów, to do Syrii trafiają przede wszystkim dobrzy i najlepsi – w ostatniej rotacji także ci, którzy uczestniczyli w „śmigłowcowej” części parady zwycięstwa na Placu Czerwonym.
Można założyć, że Mi-28 i Ka-52 używają w Syrii przede wszystkim rakiet niekierowanych, zazwyczaj S-8 kal. 80 mm, rzadziej rakiet kierowanych systemów Ataka i Wichr. Użycie działek pokładowych, potwierdzone np. dla Mi-28N, należy uznać za incydentalny – w rosyjskiej taktyce śmigłowcowej nie przywiązuje się do tego środka ataku zbyt wielkiej roli, preferując ostrzał z daleka i natychmiastowe odejście, ze standardowym odpalaniem termicznych nabojów zakłócających (flar). Nie wynika to z braku skuteczności armat 2A42 30 mm, ale z unikania zbytniego ryzyka – ostrzał z działek wiąże się zazwyczaj z podejściem do celu, a więc wejście w strefę potencjalnego zagrożenia, np. z przeciwlotniczej broni lufowej.
W terenie pustynnym niezwykle skuteczne są Ka-52, które, w odróżnieniu od Mi-28N, wspominane były w komunikatach oficjalnych MO FR (na przykład przy okazji walk o Palmyrę). W tej chwili na wschodzie Syrii, gdzie toczyły się – i nadal trwają - ciężkie walki z Daesh o Dajr az-Zaur czy Mayadin, aktywne są przede wszystkim Ka-52. Śmigłowce Mi-28N i Ka-52 wykonują przede wszystkim akcje bojowe, także nocne, ale używane są także do rutynowej eskorty śmigłowców Mi-8AMTSz w głębi Syrii, najczęściej w niebezpiecznych rejonach.
Doświadczenia z Syrii wdrażane są w procesie szkolenia w kraju, dlatego można założyć, że działania śmigłowców w trakcie manewrów Zapad-2017, z użyciem śmigłowców rozpoznawczo-naprowadzających, to właśnie efekt konfliktu syryjskiego. Śmigłowcem obarczonym zadaniem rozpoznawczo-naprowadzającym jest maszyna prowadząca parę lub klucz (prowadzący). Wykrywa ona obiekty ataku, decyduje o taktyce ataku i przydziela cele dla innych maszyn (prowadzonych). Zdaniem autora konflikt syryjski potwierdził, że Ka-52 może spełniać tę rolę najbardziej efektywnie. Niedawno potwierdzono oficjalnie, w jednej z analiz MO FR, że śmigłowce Mi-28 i Ka-52 stosowane są nie tylko "dla niszczenia czołgów, pojazdów opancerzonych i siły żywej przeciwnika, ale także do prowadzenia rozpoznania z powietrza".
Jeśli chodzi o bazy, z których operują Mi-28N i Ka-52, tak jak w przypadku innych śmigłowców, nie są one – poza Chmejmim - stałe. W zależności od potrzeb operacyjnych śmigłowce przebazowywane są w różne rejony Syrii. Przykładowo, w ostatnim czasie wszystkie (?) cztery Ka-52 operowały z bazy Kuweires (Kweres). Na amatorskim filmie wideo z połowy października widać, jak Mi-8AMTSz i dwa Ka-52 kołują na start (Kamowy zapewne stanowiły eskortę), natomiast dwa pozostałe Ka-52,w tym jeden ze zdjętymi górnymi łopatami, stoją na miejscu postojowym.
Warto na koniec wspomnieć, że działania operacyjne brygady WKS, w tym eskadry śmigłowców, w Syrii są prawnie utajnione. Tajne są wszystkie dane osobowe pilotów, włącznie z nazwiskami, które w wywiadach są fikcyjne, w wielu oficjalnych filmach, czy zdjęciach zamazane są numery burtowe śmigłowców, a treści publikowane w mediach i internecie przechodzą cenzurę.