Marcin Celiński: wzywanie Donalda Tuska do prokuratury jest strategią PiS
Marcin Celiński z „Liberte!” spierał się z Kamilą Baranowską z „Do Rzeczy” o wezwanie Donalda Tuska na przesłuchanie do prokuratury. Marcin Celiński stwierdził, że jest to element strategii PiS po unijnym szczycie. A nawet, gdyby Donald Tusk stawiał się na wezwania to żaden wyborca PiS i tak nie uwierzy w jego dobrą wolę.
- Nie mam wątpliwości, że Tusk będzie wielokrotnie wzywany do prokuratury w różnych sprawach – powiedział publicysta „Liberte!”. Dodał że, są to kwestie drugorzędne, które są prowadzone w sprawie, a nie przeciwko komukolwiek, a były premier jest wzywany jako świadek. Jednak, jego zdaniem, z punktu widzenia PiS "grillowanie" Tuska jest wygodne.
Z tym nie zgodziła się Kamila Baranowska z „Do Rzeczy”, według której przewodniczący Rady Europejskiej mógł szybko uciąć wszelkie spekulacje. – Gdyby Tusk złożył wyjaśnienia to uciąłby ten temat w zarodku. Nic złego by mu się nie stało. Jarosław Kaczyński i Zbigniew Ziobro za rządów PO byli wzywani do prokuratury kilkadziesiąt razy. Ziobro miał ponad 60 przesłuchań tego typu i nic złego z tego nie wynikało – argumentowała w #dzieńdobryWP.
Według Kamili Baranowskiej, Donald Tusk będzie dostawał wezwania na przesłuchania do prokuratury, na które nie będzie się stawiał. A wszystko to będzie uważane za walkę polityczną.
Jednak zdaniem Marcina Celińskiego jest to sprawa polityczna, ponieważ PiS przed szczytem unijnym próbował z tego zrobić argument przeciwko reelekcji Donalda Tuska. – Główny argument był taki, że Tusk ma jakieś problemy z prawem w Polsce. To jednak jest sprawa polityczna – stwierdził.