PolskaManifestowali bezdomni i bezrobotni

Manifestowali bezdomni i bezrobotni

Ok. 200 bezdomnych i bezrobotnych
demonstrowało w niedzielę w Święto Pracy w Katowicach. Wznosząc
okrzyki "Chcemy pracy" i "Chcemy godności" przemaszerowali spod
siedziby Górnośląskiego Towarzystwa Charytatywnego na Rynek.

01.05.2005 | aktual.: 01.05.2005 15:15

W marszu uczestniczyły osoby bezdomne i bezrobotne, korzystające z pomocy Towarzystwa, prowadzonego przez przedstawicieli niemieckiej organizacji mniejszościowej.

Na czele pochodu szedł górnik ciągnący drewniany wózek z węglem, za nim szła kobieta w śląskiej zapasce i mężczyzna niosący czarną teczkę z napisem "Dyrektor holdingu Biedaszyb". Demonstranci nieśli flagi polskie, europejskie i niemieckie oraz transparenty, m.in. z napisami: "Roboty publiczne tak - jałmużna nie".

Pan Adam z unijną flagą na ramieniu, z zawodu murarz, od 11 lat bezskutecznie szuka pracy. "Przyjście tutaj nic nie daje, urząd pracy też nic nie daje. Unia Europejska nic w naszym życiu nie zmieniła" - powiedział.

"Ja nie mam żadnej nadziei, od 1995 r. czekam na mieszkanie. Czy Urząd Pracy mi znalazł choćby jedną ofertę pracy? Żadnej. Czemu przyszedłem? Bo chodzę na zupy do pana Brehmera, to chociaż w ten sposób mu można podziękować" - dodał jego bezdomny kolega Andrzej Radzik.

Na Rynku bezdomni wręczyli kwiaty szefowi Górnośląskiego Towarzystwa Charytatywnego Dietmarowi Brehmerowi i dziękowali mu za pomoc. "Ja wierzę, że takie demonstracje jednak coś dają. To taki pokojowy protest. Chcemy, żeby społeczeństwo zainteresowało się bezdomnością, bo to problem społeczny numer 1, a bezdomni nie mają swoich lobbystów" - podkreślił Brehmer.

Na koniec bezdomni i bezrobotni przeszli pod pomnik Powstańców Śląskich, a później na obiad do Górnośląskiego Towarzystwa Charytatywnego. Organizacja ta prowadzi jadłodajnię, która rocznie wydaje 150 tys. posiłków, całoroczny Dom dla Bezdomnych, a od niedawna również Świetlicę Środowiskową dla Dzieci.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)