Manifestanci podpalili meczet w Nepalu
W stolicy Nepalu, Katmandu manifestanci,
protestujący przeciwko zamordowaniu w Iraku dwunastu nepalskich
zakładników, podpalili miejscowy meczet.
01.09.2004 | aktual.: 01.09.2004 07:48
Z innego meczetu - największej świątyni islamskiej w Nepalu, położonej w centrum stolicy, w odległości 300 metrów od pałacu królewskiego - Dżama Masdżid wyrzucono na bruk urządzenia i meble, podpalając je na chodniku przed bramą. Interweniowała policja, pałkami rozpędzając tłum. Grupy demonstrantów atakowały także biura pośrednictwa pracy w Katmandu.
We wtorek na stronach internetowych, wykorzystywanych propagandowo przez radykalne grupy muzułmańskie, pokazano egzekucję 12 porwanych w Iraku Nepalczyków. Do mordu przyznała się organizacja Ansar al-Sunna ("Wojownicy sunniccy"). Części ofiar poderżnięto gardła, inne zabito strzałami w plecy. "Wykonaliśmy wyrok boski wobec 12 Nepalczyków, którzy przybyli ze swego kraju, by walczyć z muzułmanami i służyć żydom oraz chrześcijanom... wierząc w Buddę jako swego Boga" - napisano w oświadczeniu zamieszczonym przez organizację w internecie. Ansar al-Sunna zapowiedziała również rozprawę z członkami rządu irackiego.
12 Nepalczyków uprowadzono 20 sierpnia. Jordańskie przedsiębiorstwo, dla którego pracowali w charakterze kucharzy i sprzątaczy, realizowało zamówienia dla armii USA.
W Iraku pracować może do 17 tysięcy Nepalczyków. Nepal zabronił swym obywatelom podróży do Iraku, ale przyjeżdżają oni tam "za chlebem".