Manifestacja poparcia dla rządu przed Sejmem: jeden z jej uczestników zaatakował posła PO
Zwolennicy rządu przyszli w czwartek przed Sejm, by zademonstrować swoje poparcie dla gabinetu premier Beaty Szydło. Manifestację zorganizował Adam Borowski, przewodniczący warszawskiego Klubu "Gazety Polskiej". Jej niezbyt licznych uczestników wspierali leśnicy, ale też myśliwi i rolnicy, którzy zorganizowali manifestację poparcia dla ministra środowiska Jana Szyszko. Podczas pikiety doszło do przykrego incydentu: jeden z uczestników zaatakował posła PO Jana Grabca.
23.03.2017 | aktual.: 23.03.2017 21:40
Posłowie PO: Jan Grabiec i Marcin Kierwiński, wracali do Sejmu z obiadu. By do niego dotrzeć musieli przejść przez tłum manifestujących. Postanowili uwiecznić przebieg pikiety kręcąc filmiki wideo. Niestety, nie spotkało się to z ich zrozumieniem. Wykrzykiwali w ich stronę obraźliwe sformułowania: „Spier...j”, „do cyrku”, „na szubienicę”.
Niezrażony niezbyt uprzejmym przyjęciem rzecznik prasowy PO Jan Grabiec postanowił wejść w tłum manifestujących.
- W pewnym momencie zostałem uderzony w plecy, próbowano mi wytrącić aparat - opowiada Wirtualnej Polsce poseł Grabiec.
Widać to wyraźnie na nagraniu, które umieścił na swoim profilu na Twitterze poseł PO. W pewnym momencie obraz zaczyna "tańczyć" (ok. 52 s. nagrania).
Nagranie wywołało dyskusję w sieci. Część internautów uważa, że należy ukarać mężczyznę, który zaatakował posła. Inni zastanawiają się, czy po tej pikiecie policja również opublikuje wizerunki jej uczestników tak, jak miało to miejsce po manifestacji z 16 grudnia ubiegłego roku.
Wirtualna Polska postanowiła zapytać posła Grabca, czy ma zamiar złożyć zawiadomienie w sprawie napaści. - Nie myślałem nad tym, muszę się zastanowić - powiedział rzecznik PO. Dodał, że gdyby zastosować analogię do wydarzeń z 16 grudnia ubiegłego roku, to pewnie należałoby tak postąpić.
- Ale ja nie jestem aż tak wrażliwy na krytykę, jak minister Ziobro czy inni ministrowie rządu PiS - stwierdził poseł Grabiec. - Każdy ma prawo do wyrażania własnej opinii, a to, jak to robi, świadczy o nim - dodał.