Pielęgniarki z Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych podkreślają, że to rząd obiecał podwyżki, a parlament uchwalił ponad rok temu ustawę w sprawie podwyżek.
Ich zdaniem, podwyżki wynagrodzeń o 203 zł nie zostały zrealizowane w 70% Zakładów Opieki Zdrowotnej, a postulaty związkowców nie są spełniane, mimo obietnic rządu i polityków różnych opcji.
Szefowa Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych Bożena Banachowicz twierdzi, że zarobki pielęgniarek nie wzrosły, lecz zmniejszają się. Według demonstrujących pielęgniarek, w ciągu najbliższych 5 lat spowoduje to zmniejszenie się liczby pielęgniarek i położnych nawet o 150 tys.
Jeszcze przed reformą ochrony zdrowia pielęgniarek i położnych było w Polsce blisko 250 tys., teraz jest ich prawie 40 tys. mniej. Pielęgniarki i położne uważają, że opieka zdrowotna funkcjonuje kosztem ich grupy zawodowej. Pieniędzy nie wystarcza na leczenie i dyrektorzy Zakładów Opieki Zdrowotnej obniżają wynagrodzenia pracownikom - mówią pielęgniarki. Domagają się wzrostu nakładów na ochronę zdrowia i zaprzestania dzikiej - ich zdaniem - prywatyzacji ZOZ-ów.
Delegację manifestujących pielęgniarek przyjął marszałek Sejmu Tomasz Nałęcz. Następnie pielęgniarki udały się pod Kancelarię Premiera i tam złożyły swoje postulaty. (an)
