Manifestacja mnichów w ośrodku buddyjskim na północy
Po raz pierwszy od brutalnego zdławienia
prodemokratycznych manifestacji mnichów buddyjskich w Birmie, w
środę mnisi ponownie wyszli na ulice jednego z miast na północy
kraju - podają naoczni świadkowie, cytowani przez agencję
Associated Press.
Około 100 mnichów przeszło w środę ulicami miasta Pakokku - centrum buddyjskiego na północy Birmy, które we wrześniu, w czasie fali manifestacji, było już widownią takich marszów.
Jak relacjonują świadkowie, pochód mnichów trwał około godziny. Przeszli głównymi ulicami Pakokku, śpiewając pieśni religijne. Nie wznoszono żadnych haseł politycznych, manifestacja miała spokojny przebieg.
W Pakokku znajduje się około 80 klasztorów buddyjskich.
We wrześniu odbyły się w Birmie ponad dwutygodniowe, masowe demonstracje przeciwko pogorszeniu się warunków życia po sierpniowych drastycznych podwyżkach cen paliw. Demonstranci, którym przewodzili mający tu duży autorytet buddyjscy mnisi, domagali się również powrotu demokracji w kraju, rządzonym od 45 lat przez wojskowe władze.
Protesty zostały stłumione siłą. Według źródeł dysydenckich, represje wobec opozycji spowodowały blisko 200 ofiar śmiertelnych, tymczasem władze Birmy utrzymują, że było ich dwadzieścia razy mniej.
W ostatnim czasie pod naciskiem międzynarodowej opinii publicznej junta złagodziła wprowadzone po demonstracjach restrykcje wobec mieszkańców miast; zwolniła także część zatrzymanych.
Rozmowy z przedstawicielami wojskowych władz wznowić ma w czasie najbliższego weekendu specjalny wysłannik ONZ do Birmy, nigeryjski dyplomata Ibrahim Gambari.