Mandat dla Tuska. Czarzasty mówi, co by zrobił na jego miejscu
Donald Tusk potwierdził na Twitterze, że przekroczył dozwoloną prędkość i stracił prawo jazdy na trzy miesiące. Część komentatorów zwróciła jednak uwagę, że nie przeprosił za swoje zachowanie. Sprawę komentował w programie "Tłit" Wirtualnej Polski wicemarszałek Sejmu, współprzewodniczący Nowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty. - Powiem, co ja bym zrobił. Po pierwsze, jeździłbym wolniej na przyszłość, po drugie bym przeprosił, po trzecie wpłaciłbym jakąś kwotę pieniędzy na stowarzyszenie czy fundację, która dba o ofiary wypadków - oznajmił Czarzasty. - Dalej: miałbym niezręczność w komentowaniu łamania prawa. Przez 2 -3 miesiące raczej bym się w tej sprawie nie wypowiadał. Miałbym pewnie też niezręczność w ocenianiu swoich kolegów i koleżanek za ich większe lub mniejsze grzechy, pt. nie chodź na tę imprezę, a jak idziesz, to nie pij alkoholu. Jest to niezręczna sytuacja - kontynuował. W ocenie Czarzastego sprawa Tuska nie obciąży całej opozycji, bo - jak podkreślił - opozycja ma kilku liderów, kilka partii opozycyjnych. - Nie znam pana Donalda Tuska. Może był zdenerwowany, może coś zapomniał... Nie chcę go usprawiedliwiać, ale zdarzyło się. Ja bym się tak zachował, on się zachował w ten sposób. Ludzie to ocenią - podsumował.