Małopolskie. Siedem razy wzywał do fałszywych pożarów
Do nietypowego zatrzymania doszło w gminie Siepraw (Małopolskie). Funkcjonariusze schwytali mężczyznę, który siedmiokrotnie wezwał straż pożarną do pożarów traw i sadzy w kominach. Jednak po przybyciu strażaków na miejsce, za każdym razem okazywało się, że wezwanie jest fałszywe. 40-latek odpowie teraz za nieuzasadnione alarmowanie służb.
Nieprawdziwe zgłoszenia, które udowodniono mężczyźnie, miały miejsce między styczniem a kwietniem. W każdym z siedmiu przypadków niepotrzebnie interweniowała Państwowa Straż Pożarna w Myślenicach. I to właśnie strażacy zawiadomili w tej sprawie policję.
Według ustaleń funkcjonariuszy, mężczyzna dzwonił pod numer alarmowy 112, korzystając z telefonów komórkowych nieposiadających karty sim. Gdy podczas zgłoszenia padało pytanie o dane zgłaszającego, 40-latek rozłączał się lub kłamał, podając nieprawdziwe informacje.
Mężczyzna usłyszał zarzuty
Mężczyzna usłyszał zarzuty zgłaszania służbom fałszywych powiadomień, które powodowały nieuzasadnione interwencje. Grozi mu za to do ośmiu lat więzienia.
Jak na razie wobec 40-latka zastosowano środek zapobiegawczy. Został objęty dozorem policyjnym i poręczeniem majątkowym.
Zobacz też: dziwidło olbrzymie - największy kwiat świata. Sensacja w Ogrodzie Botanicznym UW
Zobacz też:
Źródło: PAP