"Nie ma zbrodni bez kary". Wyrok za zabójstwo 20-letniej Zyty Michalskiej z Mikuszewa
20-letnia Zyta zginęła 3 kwietnia 1994 roku, w Niedzielę Wielkanocną. Jej ciało znaleziono następnego dnia w lesie - kilkaset metrów od domu. Sprawa początkowo została umorzona. Przełom przyszedł po 26 latach. W czwartek wyrok za zabójstwo Zyty Michalskiej usłyszał 53-letni Waldemar B.
Zapadł wyrok w sprawie zabójstwa 20-letniej Zyty Michalskiej z Mikuszewa pod Wrześnią. Mężczyzna został oskarżony o zabójstwo oraz usiłowanie zgwałcenia młodej kobiety - informuje "Głos Wielkopolski".
Mężczyznę skazano za morderstwo, gdyż usiłowania gwałtu nie udało się udowodnić. Trafi do więzienia na 25 lat. Ma też zapłacić 2,5 mln zł (przed denominacją). Na 5 lat został pozbawiony praw publicznych.
- Nie ma zbrodni bez kary - powiedziała sędzia Renata Żurowska.
Tragedia sprzed lat
20-letnia Zyta Michalska 3 kwietnia 1994 roku wyszła na spacer. Gdy nie wróciła do domu, rodzina zaalarmowała policję. Ciało dziewczyny znaleziono dzień później w lesie 800 metrów od domu.
Przesłuchano świadków, badano ślady. Nie udało się wskazać winnego jej zabójstwa.
Sprawa zabójstwa 20-latki została umorzona, przez wiele lat pozostawała nierozwiązana. Po 26 latach przyjrzało się jej policyjne Archiwum X w Poznaniu. Śledczy zwrócili się wówczas znów do osób, które mogą pomóc w rozwikłaniu sprawy. Przez te lata technologia również się rozwinęła na tyle, że zdecydowano się jeszcze raz przebadać dowody. DNA wskazało na Waldemara B., który mieszkał z rodziną w pobliskiej wsi.
Przełom przyszedł dopiero 14 grudnia 2020 roku. Dopiero wtedy Andrzej Borowiak, rzecznik prasowy wielkopolskiej policji, poinformował na Twitterze, że zatrzymano podejrzanego o zabójstwo mężczyznę.