PolskaMałgorzata Wassermann "jedynką" PiS w Krakowie. Zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim

Małgorzata Wassermann "jedynką" PiS w Krakowie. Zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim

Małgorzata Wassermann, córka Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej, będzie "jedynką" PiS w Krakowie. W nadchodzących wyborach parlamentarnych zmierzy się ona z obecnym wiceministrem spraw zagranicznych Rafałem Trzaskowskim (PO). Kandydatka na premiera Beata Szydło (PiS) zmierzy się natomiast w Małopolsce zachodniej z marszałkiem województwa małopolskiego Markiem Sową (PO).

Małgorzata Wassermann "jedynką" PiS w Krakowie. Zmierzy się z Rafałem Trzaskowskim
Źródło zdjęć: © PAP | Rafał Guz

"Nie idę do Sejmu załatwiać prywatnych spraw"

- Idę do Sejmu załatwiać sprawy ludzi, a nie swoją prywatną sprawę - zapewniała w Radiu Kraków Małgorzata Wassermann, znana opinii publicznej przede wszystkim z zaangażowana w wyjaśnianie katastrofy smoleńskiej, w której zginął jej ojciec, polityk PiS.

W Radiu Kraków kandydatka PiS do parlamentu powiedziała, że jest stroną w sprawie katastrofy, ale do polityki idzie po to, aby reprezentować każdego obywatela. Zadeklarowała też gotowość, aby "wnieść swoją wiedzę i wieloletnie doświadczenie" w naprawę wymiaru sprawiedliwości.

Do tej pory 37-letnia adwokat, która jest typowana przez media na minister sprawiedliwości w rządzie Beaty Szydło, nie była członkiem PiS i nie angażowała się w działalność polityczną. Wielokrotnie jednak krytykowała rząd PO za sposób i efekty wyjaśniania przyczyn katastrofy prezydenckiego samolotu.

W rozmowie z Radiem Kraków kandydatka PiS nie chciała komentować medialnych doniesień o tym, jakoby w rządzie PiS miałaby zostać ministrem sprawiedliwości.

Pojedynek z Rafałem Trzaskowskim

Przeciwnikiem Małgorzaty Wasserman w okręgu nr 13 obejmującym miasto Kraków, a także powiaty: krakowski, miechowski i olkuski będzie wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski. Pierwotnie listę miał otwierać szef małopolskich struktur Platformy, obecny wiceprzewodniczący sejmiku woj. małopolskiego Grzegorz Lipiec, ale decyzją zarządu krajowego PO miejsce to przypadło Trzaskowskiemu. Lipca umieszczono na trzeciej pozycji, poprzedza go poseł Ireneusz Raś. Na kolejnych miejscach są posłowie Lidia Gądek i Jagna Marczułajtis-Walczak.

Natomiast na liście PiS kolejne miejsca po Wassermann zajmują posłowie Andrzej Adamczyk (typowany na ministra transportu) i Ryszard Terlecki. Z ostatniego miejsca startuje lider Polski Razem poseł Jarosław Gowin, b. minister sprawiedliwości w rządzie Donalda Tuska.

Beata Szydło zmierzy się z Markiem Sową

W Małopolsce szykuje się jeszcze jeden ciekawy pojedynek "jedynek" w wyborach do Sejmu.

Kandydatka PiS na premiera otwiera listę tej partii w swoim rodzinnym okręgu nr 12 obejmującym zachodnią Małopolskę, czyli powiaty: chrzanowski, myślenicki, oświęcimski, suski, wadowicki. Jej głównym rywalem będzie pochodzący także z tamtych terenów marszałek województwa małopolskiego Marek Sowa. Jest on "jedynką" listy Platformy Obywatelskiej.

Kto ma większe szanse?

Jak zauważył prof. Andrzej Piasecki, politolog z Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie, komitety układając swoje listy wyborcze, z jednej strony kładły nacisk na nazwiska znane z pierwszych stron gazet, a z drugiej szukały ludzi znanych w swoim najbliższym otoczeniu. Często listy układane są tak, że na dalszych miejscach umieszczane są "powiatowe zające", które napędzają głosów. - Idealnie byłoby, a tak mamy w przypadku Beaty Szydło, kiedy kandydat rozpoznawalny w skali kraju jest znany też lokalnie - ocenił Piasecki.

- Pojedynek Sowy i Szydło będzie interesujący. Wydaje mi się, że Szydło ma o wiele większe szanse, ta kandydatura zawiera w sobie synergię - jest znana lokalnie, ale jest też rozpoznawana w tej chwili, jako polityczny celebryta. Natomiast Sowa, mimo mocnego osadzenia w realiach lokalnych jest niespecjalnie widoczny dla tych, którzy czerpią wiedzę polityczną z ogólnopolskich przekaźników - ocenił politolog.

- Wassermann to nazwisko jest mocne i postać też jest dość wyraźna - myślę, że na plakatach i spotach reklamowych zrobi wrażenie, natomiast Trzaskowski musiałby mocno pracować, a na razie jego pracy nie widać - ocenił prof. Piasecki. Jego zdaniem kandydatura Trzaskowskiego może wprowadzić PO w pułapkę, bo poprzednie wybory samorządowe i prezydenckie pokazały niechęć elektoratu do faworytów. - Ta niechęć i potrzeba zmiany, która jest widoczna będzie też dotyczyła jedynek. To nie jest tak, że partia ustawi kolejność i jedynka z Warszawy, nawet minister, ma pewien mandat w Krakowie - mówił.

Kolejne znane "jedynki"

O mandaty w województwie małopolskim powalczą też "jedynka" PSL Władysław Kosiniak-Kamysz i Kazimiera Szczuka ze Zjednoczonej Lewicy.

Zdaniem politologa o mandat z Krakowa może się "otrzeć" jedynka Zjednoczonej Lewicy, feministka Kazimiera Szczuka, choć - jak zauważył - większe szanse w stolicy Małopolski miałby "lewicujący profesor niż lewak". - Szczuka, jeżeli zrobi pracę w Krakowie, jeżeli będzie widoczna to może przyciągnąć tę część miasta, która w poprzednich wyborach poparła Annę Grodzką. czy to starczy na mandat - tu będzie decydował wynik ogólnokrajowy Zjednoczonej Lewicy - dodał.

W okręgu nr 14 obejmującym Nowy Sącz i powiaty: gorlicki, limanowski, nowosądecki, nowotarski, tatrzański sytuacja jest podobna, jak w Krakowie z tym, że PO wystawia dobrze osadzonego lokalnie ministra skarbu Andrzeja Czerwińskiego, a PiS - warszawianina, byłego wiceministra gospodarki w rządzie PiS i obecnego posła tej partii Piotra Naimskiego. Cieszący się dużym poparciem w poprzednich wyborach poseł Arkadiusz Mularczyk, który odszedł z PiS i stworzył struktury Solidarnej Polski w Nowym Sączu, otrzymał siódme miejsce na liście.

W okręgu nr 15 obejmującym Tarnów i powiaty: bocheński, brzeski, dąbrowski, proszowicki, tarnowski, wielicki najbardziej znanego kandydata wystawiło PSL - ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Liderem listy PO jest wiceminister edukacji Urszula Augustyn, drugie miejsce należy do szefa tarnowskich struktur Platformy, posła i b. żużlowca Roberta Wardzały, a trzecie - poseł Elżbiety Achinger. Numerem jeden na liście PIS jest poseł Włodzimierz Bernacki, a kolejne miejsca zajmują parlamentarzyści: Michał Wojtkiewicz, Urszula Rusecka oraz Józef Rojek (Solidarna Polska).

- Mandat dla Kosiniaka-Kamysza z Tarnowa i okolic jest raczej pewny. To taka demonstracja ze strony PSL już nie tyle chęci zdobycia głosów, co nawiązania do pewnej tradycji ludowców, tradycji witosowskiej. Tu chodzi o chodzi o coś więcej niż zdobycie mandatu, ale o wzmocnienie pozycji jednego z liderów ludowców - ocenił prof. Piasecki.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (277)