Małgorzata Kidawa-Błońska: Antoniego Macierewicza nic już nie uratuje
- Antoniego Macierewicza już nic nie uratuje. To, co robi przez ostatnie lata i nie ponosi za to konsekwencji, kiedyś się musi skończyć - powiedziała rzeczniczka rządu Małgorzata Kidawa-Błońska w "Kontrwywiadzie" RMF FM. Posłanka PO odniosła się do ewentualnego powołania komisji śledczej ws. Antoniego Macierewicza.
- To, co (Macierewicz) robi przez ostatnie lata i ta jego absolutna swoboda w robieniu różnych rzeczy, to, że nie ponosi za to konsekwencji, a mówi to zawsze z uśmiechem przekonując nas, że jak zawsze on ma najlepszą wiedzę, wie wszystko najlepiej... No kiedyś to się musi skończyć - powiedziała Kidawa-Błońska. Jak dodała, że "on tak naprawdę bardzo skutecznie próbuje demontować system naszego państwa, podważając wszystkie instytucje".
Zapytana, czy jest zwolenniczką komisji ws. Macierewicza, rzeczniczka rządu odpowiada: - Boję się tej komisji, ponieważ słuchając i obserwując działania pana Macierewicza, nie wiem, czy ona pozwoli wyjaśnić jego rolę i udowodnić mu, jak złą działalność prowadził, czy będzie to spektakl jednego aktora i pan Macierewicz będzie bezkarnie mówił sobie co chce. - Jeżeli ta komisja dałaby szansę wyjaśnienia tego, a nie tworzyła aktora Macierewicza, to jestem tak - podkreśliła Kidawa-Błońska.
Komisja śledcza ws. Macierewicza?
Złożenie wniosku o powołanie komisji śledczej ws. Antoniego Macierewicza zapowiedział Twój Ruch. Według TR komisja śledcza miałaby zbadać jakość stanowienia prawa, pracę prokuratury, proces weryfikacji oficerów służb w okresie, gdy Macierewicz sprawował funkcję wiceministra obrony (m.in. kierował komisją weryfikacyjną dla żołnierzy WSI)
oraz szefa SKW.
Politycy TR, w tym szef ugrupowania Janusz Palikot, uzasadniając konieczność powstania komisji śledczej wielokrotnie oceniali, że Macierewicz, jako likwidator WSI i organizator SKW, odpowiada za osłabienie polskiego kontrwywiadu wojskowego i w konsekwencji obarczali go odpowiedzialnością za śmierć polskich żołnierzy, którzy zginęli w Afganistanie podczas operacji ISAF.
Decyzja o powołaniu komisji ds. Antoniego Macierewicza jako wiceministra obrony i szefa SKW należy do premiera. Donald Tusk powiedział w zeszłym tygodniu, że jego ocena w sprawie poparcia wniosku Twojego Ruchu nie jest polityczna. Podkreślił, że będzie oceniał wniosek ws. komisji śledczej pod kątem bezpieczeństwa Polaków. - Będę chciał się zapoznać z opiniami tych, którzy są w tej dziedzinie naprawdę specjalistami i nie zajmują się polityką, tylko bezpieczeństwem państwa - mówił Tusk. - Na pewno nie dopuszczę do tego, aby tego typu przedsięwzięcie osłabiło państwo polskie - dodał premier. Zapewnił, że w ciągu kilkunastu dni będzie miał jednoznacznie zdefiniowany pogląd w tej sprawie.
Tymczasem prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił, że jest przekonany, iż ostatecznie komisja nie będzie powołana. - - Osoby, które będą powoływały komisję w sprawie "długiego ramienia Moskwy" same sobie dadzą świadectwo i mam nadzieję, że przyjdzie czas rozliczenia, ale nie likwidacji (WSI), tylko tych, którzy powołują takie komisje i tak bardzo są serdecznie związani z Wojskowymi Służbami Informacyjnymi. Na pewno jest to sprawa do wyjaśnienia, ale w tym momencie jej się wyjaśnić nie da.
- Mam ciągle nadzieję, że rozsądek zwycięży, znajomość analogii historycznych będzie też przesłanką negatywną i że w związku z tym ta sprawa za jakiś czas minie - dodał.