Malezja. Oficer zastrzelił trzech kolegów i popełnił samobójstwo
Czterech żołnierzy zginęło w bazie lotniczej na Borneo w Malezji. Jeden z oficerów zastrzelił trzech swoich kolegów, a później sam odebrał sobie życie.
Oficer Królewskich Malezyjskich Sił Powietrznych (RMAF) w piątek, 13 sierpnia, o poranku wszedł do wartowni bazy lotniczej na Borneo z bronią i wszczął awanturę. Jak ustalono, jeden z kolegów próbował uspokoić sytuację, ale mężczyzna postrzelił go w brzuch. Następnie zabił jeszcze dwóch innych żołnierzy i sam popełnił samobójstwo.
Zastępca komisarza policji w prowincji Sarawak Manchy Anaka Aty przekazał mediom, że oficer wcześniej wyniósł broń, która powinna być w wartowni. Zrobił to po to, aby ofiary zbrodni nie mogły się bronić.
Sprawca, zanim doszło do strzelaniny, przebywał w kwarantannie z powodu zakażenia koronawirusem. Motywy zabójstwa nie są znane.
Zobacz także: Eksplozja autobusu. Przerażające nagrania z Rosji
"W Malezji od 1 czerwca obowiązuje lockdown z powodu nasilającej się epidemii, a liczba nowych przypadków wirusa SARS-CoV-2 przekracza 20 tys. dziennie. Całkowita liczba potwierdzonych infekcji to ponad 1,3 miliona. Odnotowano też prawie 12 tys. zgonów" - informuje PAP.
Posłowie opozycji zatrzymani przez uzbrojonych policjantów
Sytuacja w Malezji jest napięta od wielu tygodni. Na ulicach protestują tysiące osób, które domagają się dymisji premiera Muhyiddina Yassina. Zarzucają mu niewłaściwy sposób walki z pandemią COVID-19, dewastację gospodarki i nadużycia władzy.
W poniedziałek, 9 sierpnia, miało się odbyć posiedzenie parlamentu, które zostało przełożone, co oficjalnie tłumaczono bardzo dużą liczbą zakażeń koronawirusem.
Do budynku parlamentu chcieli wejść jednak deputowani opozycji, którzy zamierzali wnieść o dymisję premiera. Zatrzymali ich uzbrojeni funkcjonariusze policji.