Synoptyk o najbliższych dniach. Przekazała, kiedy będzie najcieplej
- Jeśli chodzi o najbliższe dni, będą one dość pochmurne i deszczowe. Najcieplej będzie w środku tygodnia, natomiast pod koniec znów zacznie napływać nieco chłodniejsza masa powietrza i w weekend zrobi się chłodniej - przekazała w rozmowie z WP synoptyk IMGW Dorota Pacocha. Poinformowała również o "jednym z niewielu prognozowanych zagrożeń", które ma wystąpić w najbliższym tygodniu.
Sprawdź prognozę pogody dla swojego regionu na POGODA.WP.PL.
Jak wyjaśniła w rozmowie z Wirtualną Polską synoptyk, w tym tygodniu czeka nas raczej jesienna pogoda: z deszczem, na razie silniejszym wiatrem, mgłami w nocy, nie będzie jednak przymrozków. - Będzie pochmurno i deszczowo, raczej podobnie cały czas - podsumowała Dorota Pacocha.
W poniedziałek najintensywniejszych opadów deszczu można spodziewać się na zachodzie i na północnym zachodzie. - Oprócz tego w Sudetach występują opady deszczu ze śniegiem, a w Karpatach śniegu - przekazała synoptyczka, podkreślając, że w Karpatach dzisiaj, najbliższej nocy we wtorek i kolejnej nocy będzie padał śnieg.
Świeżej pokrywy śnieżnej przybędzie także w Tatrach. - Dzisiejszego dnia do 5 cm, najbliższej nocy o kolejne kilka centymetrów. W sumie w ciągu tych najbliższych dni w Tatrach przybędzie około 15 cm świeżej pokrywy śnieżnej - podsumowała.
Co dalej z edukacją zdrowotną? "Powinna być obowiązkowa"
W poniedziałek temperatura na przeważającym obszarze kraju wyniesie od 10 do 13 stopni Celsjusza, najcieplej będzie nad morzem - do 14 stopni. Synoptyk poinformowała, że choć w poniedziałek przestało obowiązywać ostrzeżenie meteorologiczne przed silnym wiatrem dla wybrzeża w woj. zachodniopomorskim, wciąż utrzymają się porywy do 60 km/h.
- Najbliższej nocy nadal będą występować opady - głównie w centralnej i południowej części kraju. Natomiast na wschodzie i na północy kraju pojawią się silne zamglenia i mgły z ograniczeniem widzialności do około 200-400 metrów - dodaje.
Pogoda we wtorek: mgła
We wtorek nadal czeka nas sporo chmur na wschodzie, okresami wystąpią rozpogodzenia, jednak wciąż towarzyszyć nam będą przelotne opady deszczu, głównie na południu. Wysoko w Karpatach nadal padać będzie śnieg, prognozowanych jest 8 cm przyrostu pokrywy śnieżnej. - Temperatura dość podobna jak w poniedziałek: od 11 stopni na południu do 16 stopni na zachodzie i znów słaby i umiarkowany wiatr ze zmieniających się kierunków - podała Dorota Pacocha.
- Noc z wtorku na środę będzie mglista, z ograniczeniem widzialności do 200 metrów, a lokalnie na południu i w centrum do 100 metrów. To też tak naprawdę jest jedno z niewielu prognozowanych zagrożeń na ten najbliższy tydzień - przekazała synoptyczka zwracając uwagę, że mgły mogą się utrzymywać nie tylko nocy z wtorku na środę, ale również rano w środę i zanikać będą dopiero przed południem.
Środa i czwartek: cieplej
W środę czeka nas przeważnie zachmurzenie umiarkowane i duże, dodatkowo będą występowały opady deszczu z sumą do 10 litrów na metr kwadratowy. W związku z tym, że środa i czwartek to najcieplejsze dni nadchodzącego tygodnia, na termometrach zobaczymy od 11 do 17 stopni Celsjusza.
W czwartek nadal sporo chmur, nie obędzie się też bez opadów deszczu, a temperatura na podobnym poziomie jak w środę: od 13 do 17 stopni Celsjusza. Tego dnia może silniej powiać nad morzem - w porywach do 60 km/h.
Weekend na początku deszczowy. Będzie też chłodniej
W piątek również dominować będzie zachmurzenie duże z większymi przejaśnieniami, na przeważającym obszarze kraju będą występowały przelotne opady deszczu i będzie wiał umiarkowany i dość silny wiatr z północnego zachodu i z zachodu, nad samym morzem prognozowane są porywy do około 65-70 km na godzinę. - Prognozowana temperatura to od 12 do 15 stopni Celsjusza, więc będzie już nieco chłodniej i kolejny weekend zapowiada się początkowo deszczowo - przekazała Dorota Pacocha. - Niedziela wygląda już nieco lepiej, trochę mniej zachmurzenia i zdecydowanie mniej opadów - dodała.
- Natomiast temperatury zarówno w sobotę, jak i w niedzielę od 12 do 14 stopni i nieco chłodniej na krańcach południowych - od 10 stopni - powiedziała synoptyk.
Dopytywana o to, czy możemy w którymś momencie kolejnych dni i tygodni liczyć na złotą polską jesień, przekazała: - Mamy jesień, więc jakaś cieplejsza masa powietrza na pewno w którymś momencie do nas napłynie. Szansa jest, że będzie jeszcze trochę cieplej, ale to na pewno nie będą już żadne długotrwałe upały.
Z kolei Radosław Droździoł z Centrum Modelowania Meteorologicznego IMGW-PIB poinformował, że jeśli chodzi o temperatury, październik zapowiada się jako "standardowy w południowej połowie kraju, a na północy trochę cieplejszy, niż przewiduje norma". W kwestii opadów, na północnym wschodzie prognozuje się ich "trochę poniżej normy".
A jak może wyglądać początek i dalsza część kolejnego miesiąca - listopada? Tego jeszcze synoptycy nie są w stanie powiedzieć z dużą dokładnością. - Cały listopad, ogólnie patrząc, będzie ze średnią temperaturą powyżej normy - wyjaśnił Radosław Droździoł. - Jeśli chodzi o opady, deszczu może być trochę więcej - przekazał.
Aleksandra Wieczorek, dziennikarka Wirtualnej Polski