Australia. Padł rekord. Chodzi o COVID-19
Walka z pandemią koronawirusa trwa. Mimo szczepień, w wielu miejscach zakażeń przybywa w niebezpiecznym tempie. W Australii odnotowano w sobotę 361 nowych przypadków COVID-19. To najwięcej od początku roku.
Z uwagi na niepokojące statystyki lockdown wciąż obowiązuje w trzech najbardziej zaludnionych australijskich stanach: Wiktoria, Queensland i Nowa Południowa Walia. Władze tłumaczą to koniecznością wynikającą z podejścia społeczeństwa do pandemii.
- Obserwujemy, że niektórzy ludzie po prostu nie stosują się do przepisów - powiedział Brad Hazzard, minister zdrowia Nowej Południowej Walii. Zaapelował też do mieszkańców by się szczepili i jeżeli nie jest to konieczne nie wychodzili z domów.
Lokalne przepisy o lockdownie dopuszczają wyjście do pracy, na zakupy oraz do punktu szczepień. Dozwolone są też dwie godziny aktywności fizycznej dziennie na świeżym powietrzu.
Zobacz też: Czarnek ostro krytykuje lekarza z Rady Medycznej ds. COVID-19. „To są insynuacje”
Niepokojące dane nadeszły też ze stanu Wiktoria. W sobotę odnotowano tam najwyższy dzienny przyrost nowych przypadków COVID-19, których było 29.
Z kolei w stanie Queensland było ich dziś tylko 13, dlatego władze zdecydowały, by już od niedzieli znieść część obostrzeń w wybranych częściach stanu. Dalsze decyzje będą zależały od rozwoju sytuacji epidemicznej.
Koronawirus w Australii
W porównaniu do danych z innych regionów świata skala pandemii w Australii nie wydaje się duża. W tym liczącym ponad 25 mln mieszkańców kraju, od początku pandemii COVID-19 wykryto łącznie 36 tys. przypadków koronawirusa. Zmarło 937 osób.
W pełni zaszczepionych jest obecnie zaledwie 20 proc. Australijczyków powyżej 16. roku życia.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP