Trwa ładowanie...

Tylu Rosjan, że tworzy się "mała Moskwa". Ludzie się burzą

Bali to tropikalna wyspa. Aktualnie jej sporą część zajmują Rosjanie, którzy nie chcą wracać do swojej ojczyzny po inwazji na Ukrainę. W związku tym dziesiątki tysięcy Rosjan nielegalnie przedłuża swój pobyt. To nie podoba się lokalnej społeczności.

Rosjanie chcą pozostać na rajskiej wyspie (zdjęcie ilustracyjne)Rosjanie chcą pozostać na rajskiej wyspie (zdjęcie ilustracyjne)Źródło: Pixabay, fot: Peggy_Marco
dcodjfk
dcodjfk

W czwartek dziennik "The Wall Street Journal" przekazał, że na Bali tworzy się "mała Moskwa". Wszystko przez to, że Rosjanie nie wracają do kraju.

Co więcej, Rosjanie łamią przepisy wizowe i nielegalnie pracują, co wywołuje gniew lokalnej ludności - dodał "WSJ".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: Nie gryzł się w język. Mówi o "cynicznym ruchu" Orbana

Rosjanie nie chcą się wynieść z Bali

Gospodarka Indonezji ucierpiała z powodu pandemii COVID-19. W związku z tym w 2022 roku reklamowała się na targach turystycznych w Moskwie sloganem "Czas na Bali".

dcodjfk

Jak się okazuje, turyści wrócili, ale nie wszystko idzie z planem - dodał "WSJ". Według gazety na indonezyjskiej wyspie, słynącej z rajskich plaż, stworzyła się teraz "mała Moskwa". Niezadowoleni mieszkańcy prowadzą kampanie w mediach społecznościowych, domagając się od władz, by zajęły się Rosjanami łamiącymi przepisy.

"WSJ" przypomina, że od początku inwazji setki tysięcy Rosjan uciekły do okolicznych krajów, takich jak Gruzja czy Armenia. Mniejsza ich liczba udała się natomiast w bardziej egzotyczne miejsca, takie jak Bali, gdzie żywność i zakwaterowanie są stosunkowo niedrogie, a prawo imigracyjne nie jest surowo egzekwowane.

Pierwszy napływ Rosjan po ogłoszeniu mobilizacji

W październiku 2022 roku, miesiąc po ogłoszeniu w Rosji szerokiej mobilizacji na wojnę, liczba obywateli tego kraju wjeżdżających do Indonezji podwoiła się do 12 tys., a potem dalej rosła. W styczniu na Bali zjawiło się 22 tys. Rosjan. Więcej było tylko Australijczyków.

dcodjfk

Niektórzy zostają na wyspie, pracując zdalnie dla rosyjskich firm, na przykład w marketingu internetowym. Inni oferują swoje usługi na miejscu jako fryzjerzy, prywatni trenerzy i masażystki, a nawet stand-uperzy. Ich oferta skierowana jest do rosnącej stale rosyjskiej społeczności.

Lokalni mieszkańcy narzekają

Indonezyjka Mei Nurlita, która mieszka na Bali od siedmiu lat i pracuje jako instruktorka fitness, skarży się, że Rosjanie zabierają pracę miejscowym. Przyłapani, udają, że nie mówią po angielsku albo twierdzą, że klienci są ich znajomymi - powiedziała.

Na Instagramie powstało konto o ironicznej nazwie "sekcja moskiewska na Bali", gdzie użytkownicy umieszczają reklamy firm, które ich zdaniem prowadzone są nielegalnie przez Rosjan. Są wśród nich wypożyczalnia rowerów, szkoła surfingu i agencja turystyczna. Ludzie w setkach komentarzy domagają się reakcji władz.

dcodjfk

Władze Bali reagują

Od początku roku do połowy marca deportowano 13 obywateli Rosji. Według władz część z nich nielegalnie przedłużyła swój pobyt, by uniknąć mobilizacji. Niektórzy wbrew przepisom pracowali, a w marcu trzy Rosjanki odesłano za świadczenie usług seksualnych.

Gubernator Bali Wayan Koster oświadczył w ubiegłym tygodniu, że poprosił rząd centralny o pozbawienie Rosjan, ale także Ukraińców, możliwości wyrabiania wiz po przyjeździe do Indonezji, bez wcześniejszego składania wniosku. "WSJ" podkreśla, że choć liczba turystów z Ukrainy również wzrosła, było ich siedem razy mniej niż Rosjan, a gniew lokalnej ludności dotyczy w znacznej mierze przybyszów z kraju Putina, którzy już wcześniej znani byli z ekscesów.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
dcodjfk
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
dcodjfk
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj