Odtajnią dokumenty ws. koronawirusa? "Stanowczy sprzeciw" Chin

Pekin odniósł się we wtorek do decyzji prezydenta USA Joe Bidena, na podstawie której odtajnione mają zostać informacje związane z pochodzeniem koronawirusa. "Ustawa zniekształca i zakłamuje fakty, rozdmuchuje teorię o wycieku koronawirusa z laboratorium i oczernia Chiny" - oświadczyło chińskie MSZ.

Odtajnią dokumenty ws. koronawirusa? "Stanowczy sprzeciw" Chin. Na zdjęciu przywódca Chin Xi Jinping
Odtajnią dokumenty ws. koronawirusa? "Stanowczy sprzeciw" Chin. Na zdjęciu przywódca Chin Xi Jinping
Źródło zdjęć: © Getty | Kevin Frayer
oprac. MRM

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ.

- Chiny są z tego powodu bardzo niezadowolone i stanowczo się temu sprzeciwiają - powiedział rzecznik chińskiego resortu Wang Wenbin na rutynowym briefingu w Pekinie.

USA chcą odtajnić dokumenty. Chiny o "zakłamywaniu faktów"

Według niego Chiny wspierają globalne wysiłki na rzecz ustalenia genezy pandemii i uczestniczą w nich, ale "stanowczo sprzeciwiają się wszelkim rodzajom politycznej manipulacji". Oskarżył o taką manipulację Waszyngton.

Wang zarzucił USA, że krytykują pracę Światowej Organizacji Zdrowia (WHO), ograniczają działania naukowców, produkują "całkowicie nielogiczne kłamstwa" i upolityczniają sprawę pochodzenia wirusa, a przy tym lekceważą rzekome zaniepokojenie społeczności międzynarodowej z powodu amerykańskich laboratoriów biologicznych.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Prezydent Biden podpisał w poniedziałek ustawę, która wymaga odtajnienia informacji związanych z pochodzeniem koronawirusa - podała agencja Reutera. Biały Dom zaznaczył w komunikacie, że w dalszym ciągu będzie kontynuować przegląd wszystkich informacji niejawnych dotyczących pochodzenia choroby.

Ustawa przeszła bez sprzeciwu przez Senat i Izbę Reprezentantów, zanim została przesłana do Białego Domu. W tekście zawarto sformułowania mówiące, że istnieje powód, by sądzić, iż pandemia koronawirusa miała swój początek w laboratorium w chińskim mieście Wuhan. Dlatego wywiad USA powinien ujawnić "jak najwięcej informacji" na temat pochodzenia wirusa i udostępnić je opinii publicznej - napisano.

Debata dotycząca pochodzenia koronawirusa odżyła w lutym, gdy dziennik "Wall Street Journal" poinformował, że ministerstwo energii USA uznało, iż pandemia prawdopodobnie zaczęła się w wyniku wycieku z chińskiego laboratorium. Pekin temu zaprzecza.

Rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego John Kirby oświadczył w lutym, że władze USA nie mają jeszcze ostatecznych wniosków na temat pochodzenia wirusa wywołującego COVID-19.

Misja naukowców międzynarodowych i chińskich pod egidą WHO, która w 2021 roku odwiedziła Wuhan, nie przyniosła jednoznacznej odpowiedzi, ale za najbardziej prawdopodobny scenariusz uznała przejście wirusa ze zwierząt na ludzi.

Na przeprowadzenie dalszych badań w Chinach nie godziły się władze w Pekinie, które twierdziły, że wirus mógł trafić tam z zagranicy.

Doradcy WHO wezwali w sobotę Chiny do wydania wszystkich informacji związanych z genezą pandemii koronawirusa po tym, gdy pojawiły się informacje, że na targowisku w Wuhan, które jest uważane za miejsce, gdzie pandemia mogła mieć swój początek, były obecne jenoty azjatyckie i mogły również zostać zakażone koronawirusem.

Źródło artykułu:PAP
xi jinpingchinyusa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (347)