Strach wśród Rosjan. Eksplozja w Melitopolu
W okupowanym Melitopolu na południu Ukrainy doszło do wybuchu - poinformował mer miasta Iwan Fedorow. Jak dodał, na miejscu odnaleziono ładunek wybuchowy domowej roboty. Niewykluczone, że miał to być zamach na miejscowego kolaboranta. W eksplozji ciężko ranny został ukraiński policjant, który współpracował z Rosjanami.
"Głośna eksplozja w tymczasowo okupowanym Melitopolu. Wyjaśniamy szczegóły" - napisał Fedorow na Telegramie.
W kolejnym komunikacie Fedorow dodał, że okupacyjna administracja powołana przez Rosjan poinformowała o poszkodowanym policjancie. Wiadomo, że współpracował z agresorem. Mężczyzna z ciężkimi obrażeniami został zabrany do szpitala.
Do sieci trafiło nagranie, na którym widać zniszczony od wybuchu samochód osobowy. Pojazd jest dogaszany przez straż pożarną.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Ukraińcy blisko przełomu. Dobre wieści z Bachmutu
Tymczasem, po kilku tygodniach niepokojących doniesień dotyczących możliwego okrążenia, z Bachmutu płyną pozytywne informacje. Dowódca tamtejszych wojsk lądowych przekazał w czwartek, że oddziały rosyjskie tracą tam znaczne siły, co otwiera Kijowowi szanse na kontratak.
"Agresor nie porzuca nadziei na zajęcie za wszelką cenę Bachmutu, nie bacząc na straty w sile żywej i sprzęcie" - napisał generał Ołeksandr Syrski na serwisie Telegram.
Jak podkreślał, to najemnicy z grupy Wagnera stanowią główne siły rosyjskie na tym kierunku natarcia. O tym, że potencjał prywatnej armii Prigożyna słabnie, pisał ostatnio w swoim raporcie m.in. brytyjski wywiad.
Generał Syrski zapowiedział jednocześnie, że widzi szanse na duże zmiany na tym odcinku frontu. Wojskowy wskazał, że armia ukraińska wkrótce wykorzysta rysującą się już rosyjską słabość. Jak stwierdził, to okazja podobnej do tej, która poprzedziła kontrofensywę w minionym roku.
Źródło: PAP/Ukraińska Prawda
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski