Makowski: "'All in'. Podróż do Waszyngtonu, która zaważy o przyszłości prezydentury" [OPINIA]

Wizyta, którą prezydent Andrzej Duda złoży w Białym Domu w środę 24 czerwca będzie pod pewnymi względami bezprecedensowa. Pomijając fakt, że to pierwsze spotkanie Donalda Trumpa z zagranicznym przywódcą po wybuchu pandemii koronawirusa, Biały Dom nie zwykł zapraszać polityków tak krótko przed wyborami. Stawka jest wysoka, ryzyko również.

Już w środę 24 czerwca prezydent Duda spotka się ponownie z Donaldem Trumpem w Waszyngtonie. Jakie będą rezultaty rozmów?
Źródło zdjęć: © PAP
Marcin Makowski

Takie sytuacje w amerykańskiej dyplomacji zdarzają się rzadziej niż incydentalnie. Najważniejszy polityk w państwie odbywający kluczową pod względem militarnym i energetycznym wizytę w Waszyngtonie - chwilę przed wyborami - to przesłanie samo w sobie. Co prawda podobny przypadek miał miejsce 28 stycznia tego roku, gdy podczas prezentacji planu pokojowego dla Bliskiego Wschodu w Białym Domu gościł Izraela Benjamin Netanjahu, są jednak istotne różnice.

Ryzyko z dwóch stron

Po pierwsze wybory parlamentarne odbywały się w Izraelu nie kilka dni później, ale dopiero 2 marca. Po drugie, na tym samym spotkaniu obecny był również główny rywal Netanjahu - Benny Gantz, z którym sojusznik Trumpa będzie się musiał podzielić w połowie kadencji funkcją szefa rządu, ze względu na kłopoty w wybraniu stabilnej koalicji, powołano urząd"premiera rotacyjnego".

Nagrał go i wysłał na policję. Teraz każdy zobaczy, co zrobił kierowca

Tym razem podobnych zmiękczających przesłanie uwarunkowań nie ma. To wizyta "all in", organizowana na ostatnią chwilę na wyraźne zaproszenie Waszyngtonu. Ryzykowna i dla Andrzeja Dudy, który musi unikać jak ognia wizerunkowych wpadek, przywieźć realny sukces w postaci zapowiedzi relokacji dodatkowych amerykańskich żołnierzy do Polski, wynegocjowania dobrej umowy na budowę elektrowni jądrowej, oraz - co może być również tematem rozmów - kwestii bezpieczeństwa instalowanych w naszym kraju sieci 5G oraz finansowania projektu Trójmorza.

Pewne, choć istotnie mniejsze, ryzyko bierze na siebie również Donald Trump, który licząc na reelekcję w listopadzie, musi się pokazać jako sojusznik polskich interesów i jedyny sensowny kandydat z perspektywy wielomilionowej Polonii w USA. Tutaj nie wystarczy już tylko pochwalić Andrzeja Dudę za to, że Polska chce wydać 2 mld dolarów na "Fort Trump". Poza tym, moment, w którym odbywać się bedą rozmowy jest również wrażliwy.

Interesy nie tylko polityczne

Ledwo zamalowano wulgarne napisy na pomniku Kościuszki przed Białym Domem i naprawiono witryny sklepów w DC, nie mówiąc o nadal trwającej walce z koronawirusem, a już za plecami majaczy krytyczna wobec Donalda Trumpa książka jego byłego doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego - Johna R. Boltona. Polityka niezwykle przyjaznego wobec naszego kraju - zwolennika wojowniczej postawi Ameryki wobec Rosji oraz wzmacniania sił NATO na flance wschodniej. Wszystko to w otoczce niskich sondaży poparcia dla prezydenta USA oraz rosnących dla głównego konkurenta - Joe Bidena.

Nie zmienia to jednak faktu, że z perspektywy polskiej racji stanu możemy - i musimy - coś na tym wyjeździe ugrać. Coś znacznie więcej niż polityczny interes dwóch przywódców. Dlatego tak wielkie nadzieje wiąże się z powiększeniem amerykańskiego kontyngentu wojskowego do ponad 6 tys. żołnierzy, ogłoszeniem lokalizacji nowej bazy, szczegółami finansowania atomu i uczynieniem tego w taki sposób, aby nie pogorszyć relacji z Unią Europejską a zwłaszcza Niemcami, z terytorium których Trump chce wycofać nawet do 10 tys. przedstawicieli personelu wojskowego US Army.

Owszem, nie da się usunąć z tej podróży kontekstu wyborczego, należy również zrobić wszystko, aby nie został on przez Amerykanów wykorzystany do narzucenia nam gorszych niż możliwe do wynegocjowania w innych warunkach umów handlowych. Nie mogę się jednak zgodzić z narracją prezentowaną przez część opozycji, która już na starcie z przedziwną satysfakcją krytykuję tę podróż, podając na lewo i prawo list kongresmena Eliota L. Engela, który wzywa Trumpa do odwołania tego spotkania. Ten sam polityk już wcześniej pisał podobne listy i również wtedy traktowane były one niczym głos całego amerykańskiego Kongresu. To nieporozumienie.

Stawka wyższa niż prezydentura

- Ewidentnie jest to wizyta kampanijna. Za wycieczkę Prezydenta Dudy pewnie przyjdzie nam sporo zapłacić. Każda wizyta Prezydenta Dudy w Ameryce kosztuje nas wszystkich, podatników sporo pieniędzy - stwierdził również marszałek Senatu Tomasz Grodzki. Od polityków tej rangi powinno się wymagać większej powściągliwości w ocenie spraw międzynarodowych.

A co do krytyki, jeśli okaże się konieczna, będzie wystarczająco dużo przestrzeni w mediach. Jest to bowiem dla Andrzeja Dudy zagranie "wszystko, albo nic". To spotkanie bilateralne może pomóc mu wygrać wybory, ale równocześnie przy wyrównanej walce i popełnieniu jakiejś wpadki, może się przyczynić do przegranej. Powinniśmy mieć w kraju oczy szeroko otwarte, ale równocześnie umieć zachować chłodną głowę. To stawka większa niż sama prezydentura.

Marcin Makowski dla WP Opinie

Wybrane dla Ciebie
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Działo się w nocy. Ujawniono dyrektywę dla ambasad USA ws. wiz
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał na zagrożenie
Wpadka Hegsetha. Raport wskazał na zagrożenie
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Jest kara dla Jarosława Kaczyńskiego. Chodziło o dwie sytuacje
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Franciszek zostawił pieniądze? Zakonnica ujawniła, na co je przeznaczył
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu
Jest wyrok dla lekarza za sprzedaż ketaminy Matthew Perry'emu
Podrzucony dzik z ASF w Polsce. "Nie wykluczamy sabotażu"
Podrzucony dzik z ASF w Polsce. "Nie wykluczamy sabotażu"
Zmarł legendarny gitarzysta Steve Cropper
Zmarł legendarny gitarzysta Steve Cropper
Trump zapowiada uderzenia przeciwko przemytnikom na lądzie
Trump zapowiada uderzenia przeciwko przemytnikom na lądzie
Ujawniono zdjęcia i nagrania z prywatnej wyspy Jeffreya Epsteina
Ujawniono zdjęcia i nagrania z prywatnej wyspy Jeffreya Epsteina
Trump ocenia spotkanie w Moskwie. Padło, czego chce Putin
Trump ocenia spotkanie w Moskwie. Padło, czego chce Putin
Zełenski po rozmowach delegacji USA w Moskwie. "Realna szansa"
Zełenski po rozmowach delegacji USA w Moskwie. "Realna szansa"
Senator USA: Nie oddamy Rosji 19 tys. ukraińskich dzieci
Senator USA: Nie oddamy Rosji 19 tys. ukraińskich dzieci