Wybory prezydenckie 2020. Wpływowy kongresman nie chce wizyty Andrzeja Dudy. Wydał oświadczenie

Prezydent Andrzej Duda do Waszyngtonu ma przylecieć w środę 24 czerwca. Cztery dni później w Polsce odbędzie się I tura wyborów prezydenckich. Informacja o niespodziewanej wizycie polskiej głowy państwa została zakomunikowana w środę.

Głos w sprawie przylotu Andrzeja Dudy do Waszyngtonu zabrał kongresman Eliot L. Engel. Na stronie Komisji ds. Stosunków Zagranicznych Izby Reprezentantów zamieści oświadczenie, w którym czytamy, że wizytę polskiego prezydenta uznaje za "niestosowną".

Engel to kongresman z Nowego Jorku z 30-letnim stażem. Jak pisze, wizyta Andrzeja Dudy w Białym Domu: "to przykład zauroczenia prezydenta Trumpa przywódcami, którzy wykazują autokratyczne tendencje".

Jak podkreśla, Polska jest bliskim i cenionym sojusznikiem Stanów Zjednoczonych, ma jednak pewne zastrzeżenia. "Prezydent Duda i jego partia Prawo i Sprawiedliwość podważyli niezależność polskiego sądownictwa, zainstalowali ludzi partii na wpływowych stanowiskach w wojsku i atakowali niezależne media" - czytamy w komunikacie kongresmana Engela.

Amerykański polityk nawiał też do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy ws. LGBT, które padły na jednym z wieców wyborczych. Duda stwierdził wtedy, że: "próbuje się nam wmówić, że (LGBT - przyp. red.) to ludzie, a to jest po prostu ideologia". Za tę wypowiedź padły na Dudę słowa krytyki nie tylko w Polsce, ale też na świecie.

"Prezydent Duda i jego partia propagują przerażające homofobiczne stereotypy oraz politykę sprzeczną z prawami człowieka i wartościami, do których przestrzegania Ameryka powinna dążyć" - czytamy w oświadczeniu Eliota L. Engela.

Kongresman zwrócił się też do amerykańskiego przywódcy. "Wzywam prezydenta Donalda Trumpa do natychmiastowego odwołania tego spotkania" - napisał Engel.

Informacja zakomunikowana w środę potwierdziła nieoficjalne ustalenia WP dotyczące wizyty polskiego prezydenta w USA. Andrzej Duda, jak wynika z informacji, poleci tam na zaproszenie Donalda Trumpa. Tematem rozmów ma być współpraca w dziedzinie obronności, a także handlu, energii i bezpieczeństwa telekomunikacyjnego.

W komunikacie biura prasowego Białego Domu podkreślono również, że Andrzej Duda ma być pierwszym prezydentem innego kraju, który zostanie przyjęty przez Trumpa od początku wybuchu epidemii koronawirusa.