Makabryczne znalezisko w Holandii. Ciało 101-latka w zamrażarce
Lekarz rodzinny z Landgraaf w południowej Holandii zaniepokoił się brakiem informacji o swoim 101-letnim pacjencie. Postanowił więc zawiadomić policję. To, co odkryli funkcjonariusze, mrozi krew w żyłach.
W sobotę policjanci wkroczyli do domu przy ulicy Mansholtstraat w Landgraaf w prowincji Limburgia. Jego właścicielem był 101-letni mężczyzna, z którym od dłuższego czasu nie było żadnego kontaktu. Podczas oględzin mieszkania otworzyli zamrażarkę. To, co zobaczyli w środku, sprawiło, że na miejscu zaroiło się od służb.
W zamrażarce znajdowało się ciało właściciela mieszkania. Według śledczych mogło tam leżeć od kilku lat.
101-latek mieszkał razem ze swoim 82-letnim synem. Mężczyzna przyznał się, że gdy ojciec zmarł, schował jego ciało do zamrażarki.
Mężczyzna tłumaczył, że jego ojciec zmarł półtora roku temu. Wtedy włożył go do zamrażarki, bo bał się, że "będzie za nim tęsknił".
- Nie chciałem go stracić - tłumaczył 82-latek. - Chciałem móc nadal z nim rozmawiać - przekonywał.
Syn ukrył ciało, by pobierać emeryturę ojca?
Policjanci, jak wynika z relacji lokalnych mediów, nie zakładają, że 101-latek został zamordowany. Podejrzewają jednak, że syn ukrył jego ciało, by nadal pobierać emeryturę ojca.
82-latkowi może za to grozić kara dwóch lat więzienia i wysoka grzywna.
Holenderskie media przypominają, że to nie pierwszy taki przypadek. W grudniu 2015 roku w Limburgii policja znalazła ciało 91-letniej Gerdy, które jej syn ukrywał w domu przez ponad 2 lata. W tym okresie pobierał za nią emeryturę i świadczenia socjalne. Sędzia zdecydował, że musi zwrócić 40 000 euro.
Źródło: 1limburg.nl