Kuriozalny spot Rosjan. "Oni nie są mężczyznami"

Według rosyjskiego Ministerstwa Obrony Narodowej mężczyzna wykonujący zawód taksówkarza, ochroniarza czy trenera "marnuje swoje życie" i wcale mężczyzną... nie jest. Aby nim zostać, powinien włożyć mundur, chwycić za broń i zginąć za Rosję, jeżeli będzie taka potrzeba - wynika z propagandowego spotu.

Mają stać się "prawdziwymi mężczyznami". Wrze spocie rosyjskiego MON
Mają stać się "prawdziwymi mężczyznami". Wrze spocie rosyjskiego MON
Źródło zdjęć: © MIL.RU
Mateusz Czmiel

21.04.2023 | aktual.: 21.04.2023 11:59

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Prawdziwy mężczyzna nie może być trenerem personalnym, taksówkarzem czy ochroniarzem. Prawdziwy mężczyzna musi być żołnierzem - to przesłanie najnowszego propagandowego filmu rosyjskiego ministerstwa obrony. To właśnie tak chcą zachęcić młodych mężczyzn, by "nie marnowali swojego życia, wykonując służebne i upokarzające dla mężczyzny zawody". Zamiast tego mają chwycić za broń.

Premiera spotu tydzień po zmianie prawa

Jak zauważyły rosyjskie niezależne media, klip miał premierę w środę wieczorem i "po raz pierwszy Kreml zwrócił się do telewidzów, aby zwiększyć liczebność swojej zmaltretowanej armii". "Spot przedstawia trzech mężczyzn, którzy pracują jako ochroniarz w sklepie, trener fitness i taksówkarz. Ich pokojowe zawody są przeciwne służbie wojskowej" - pisze Mediazona.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

W kraju wciąż mówi się o kolejnej fali mobilizacji. Rosyjska Duma Państwowa i czołowi politycy temu zaprzeczają, ale pojawienie się spotu i niedawne zaostrzenie przepisów dotyczących unikania poboru dolały oliwy do ognia.

W jednej ze scen krzepki ochroniarz trzyma wykrywacz metalu w alejce w supermarkecie. Pojawia się napis sugerujący, że marnuje swoje życie. "Czy marzyłeś o tym, żeby zostać właśnie takim obrońcą?". Trener personalny i taksówkarz są również wyśmiewani z powodu swojej pracy. "Czy to jest twoja siła?" - czytamy. Chwilę później każdy z nich nagle "staje się mężczyzną".

Aktorzy maszerują na "polu bitwy" pod hasłem: "W końcu jesteś mężczyzną. Więc zachowuj się jak mężczyzna". Na końcu spotu zachęca się widzów do podpisania kontraktu z rosyjskim ministerstwem obrony. Propagandyści zadbali o to, by ze spotu wynikało, że to nie Rosja zaatakowała Ukrainę, a jedynie wysłała tam swoje wojska do "ochrony rosyjskojęzycznej ludności".

Zakaz opuszczania kraju

Rosyjskie niezależne media zidentyfikowały także "prawdziwych mężczyzn". Sami nie walczą na froncie. Występujący w spocie trener fitness to Białorusin Max Shalypin. Rzeczywiście jest trenerem i mieszka w Moskwie. Nazywa siebie modelem, aktorem i motocyklistą - wynika z jego konta na Instagramie.

Inny aktor - odtwórca roli ochroniarza - Anton Wolosnikhin, zamieścił w mediach społecznościowych zdjęcie w mundurze wojskowym z naszywką "Z". Odmówił rozmowy z mediami, podobnie jak Michaił Morozow, który grał taksówkarza. To również aktor, który już w 2014 roku popierał inwazję na Ukrainę. To wtedy Putin bezczelnie zajął Krym.

Media przypominają także, że spot został opublikowany tydzień po tym, jak Kreml przepchnął przez parlament ustawę, która zezwala na cyfrowy pobór i zamyka granice dla każdego, kto otrzymał powiadomienie na rządowej platformie internetowej.

Czytaj też:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
wojna w Ukrainiemobilizacjarosja