PolskaMagdalena Środa dla WP: ta cholerna piłka

Magdalena Środa dla WP: ta cholerna piłka

Postulat równości, głoszony przez uczestników warszawskiej parady (07.06) powinien obejmować nie tylko gejów i lesbijki, ateistów i niepełnosprawnych, ale również osoby, które nie interesują się piłką nożną. Bo właśnie zaczął się okres ich prześladowania. Co włączę telewizor: piłka. Idę ulicami: piłka. Na pierwszych stronach gazet: piłka.

Magdalena Środa dla WP: ta cholerna piłka

09.06.2008 | aktual.: 09.06.2008 11:40

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Holender Beenhakker stał się narodowym bohaterem (mimo, że pochodzi z kraju gdzie legalna jest zarówno eutanazja, jak i związki homoseksualne, co, w normalnych warunkach, powinno mu uniemożliwić odgrywanie jakiekolwiek publicznej roli w państwie tak pobożnym jak Polska). Zdjęcie niejakiego Ebiego Smolarka w roli niemowlaka, zostało wydrukowane przez wiodący dziennik mimo, że - jako żywo - przypominało czasy, gdy wielbiono geniusz Lenina widoczny ponoć już od kołyski.

Zaczął się więc okres prześladowań, które są o tyle okrutne, że niemal nikt nie rozumie problemów i męki prześladowanych.

Bo jest męką nie tylko widok goniących za jedną piłką jedenastu zdrowych mężczyzn, ale również fakt, że tej beznadziejnej czynności z pasją i zaślepieniem przygląda się znaczna część populacji. I gdyby piłkarzami byli ludzie chorzy, którzy, z jakiś powodów, nie mogą inaczej cieszyć się życiem, lub ludzie biedni, których nie stać na zakup większej ilości piłek, tak by każdy cieszył się własną – nie dziwiłoby to mnie. Również wykazałabym pewne zrozumienie gdyby w piłkę grali i piłką się podniecali wyłącznie mężczyźni. Mężczyźni w ogóle robią wiele dziwnych rzeczy, które przez innych mężczyzn traktowane są jako rzeczy wielkie i kształtujące naszą historię. Mężczyźni bija się i zabijają bez potrzeby lub tylko po to, by mieć jeszcze więcej okazji do bicia i zabijania się, co – nie wiedzieć czemu nazywa się – patriotyzmem, a co urosło w naszej kulturze do wartości do rangi najważniejszej. Tak ważnej, że tym którzy zabijają lub szykują się do zabijania dzieje się znacznie lepiej niż tym, którzy rodzą. No bo
przecież przeciętny pułkownik, nawet taki który nikogo jeszcze nie zabił, dostaje z narodowego budżetu znacznie więcej niż matka, która urodziła kilkoro dzieci. I sądzę, że prócz wysokiej pozycji materialnej cieszy się on – co najmniej od czasów bitwy pod Grunwaldem - wysokim społecznym prestiżem. A matki jakoś nie, choć rodziły jeszcze przed tą bitwą.

Trudno. Kultura jest patriarchalna i dopóki kobiety nie będą stanowiły większości we władzach politycznych dopóty dziecinne zainteresowania mężczyzn będą definiowały to, co warte jest zainteresowania a co nie.

Ale piłką nożna interesują się również kobiety. Dlaczego? Znalazłam co najmniej trzy wytłumaczenia tego zjawiska. Po pierwsze dlatego, że współczują mężczyznom. A jest czego; zarabianie pieniędzy polegające na ganianiu po boisku za niewielką piłką jest zajęciem godnym współczucia, zwłaszcza, że – paradoksalnie - wzmaga to zazdrość innych mężczyzn, którzy agresywnie próbują pozyskać piłkę zawodników dla siebie (bo tak zwanymi kibicami są również mężczyźni). Po drugie kobiety lubią piłkę nożną, bo starają się lubić wszystko to, co lubią mężczyźni. Naśladowanie mężczyzn jest pierwszym krokiem do przejęcia władzy, którą oni posiadają. I kobiety zaczynają to rozumieć. Po trzecie natomiast dlatego, że w czasie meczy nie da się nic więcej robić. Więc ci, którym nie starcza siły do walki przeciw dyskryminacji, poddają się znaczącym siłom przeciwnika. Kobiety są do tego przyzwyczajone, mistrzostwa Europy trwają wszak kilka tygodni, a patriarchat trwa już tysiące lat.

Magdalena Środa specjalnie dla Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
piłka nożnafelietonśroda
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)