Maduro ogłoszony zwycięzcą w Wenezueli. Prezydent Argentyny komentuje
"Precz, dyktatorze" - skomentował ogłoszenie zwycięstwa Nicolasa Maduro w wenezuelskich wyborach prezydenckich Javier Milei. Prezydent Argentyny przekazał, że jego kraj "nie uzna kolejnego oszustwa". Na odpowiedź Maduro nie trzeba było długo czekać.
29.07.2024 | aktual.: 29.07.2024 16:34
Zwycięzcą niedzielnych wyborów prezydenckich w Wenezueli ogłoszony został w poniedziałek obecny szef państwa Nicolas Maduro. Jak podała Narodowa Rada Wyborcza (CNE), Maduro miał zdobyć 51 proc. głosów, a kandydat opozycji Edmundo Gonzalez - 44 proc.
Opozycja uważa jednak, że to Gonzalez zwyciężył, uzyskując 70 proc. głosów. Agencja Reutera podała, że według exit polls to Gonzalez wygrał wybory, zdobywając 65 proc. głosów, podczas gdy na Maduro miało zagłosować od 14 do 31 proc. Liderka opozycji Maria Corina Machado przekazała, że otrzymała od osób zaangażowanych w kampanię wyborczą opozycji wyniki z około 40 proc. komisji i przewaga Gonzaleza "była przytłaczająca".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Wenezuelczycy i cały świat wiedzą, co się stało - mówił sam Gonzalez w pierwszym powyborczym wystąpieniu, zaznaczając jednak, że nie wzywa zwolenników do wyjścia na ulice ani do dokonywania aktów przemocy.
Z kolei Maduro w swoim wystąpieniu oskarżył "zagranicznych wrogów" o próbę włamania się do systemu głosowania. - To nie pierwszy raz, kiedy próbowali naruszyć pokój republiki - oznajmił i zapowiedział pociągnięcie do odpowiedzialności tych, którzy próbują podżegać do przemocy w Wenezueli.
"Argentyna nie uzna kolejnego oszustwa"
Sytuację skomentował prezydent Argentyny Javier Milei, który oficjalny wynik wyborów nazwał oszustwem. "Precz, dyktatorze Maduro" - zaczął swój wpis na platformie X.
"Wenezuelczycy zdecydowali się zakończyć komunistyczną dyktaturę Nicolása Maduro. Dane wskazują na miażdżące zwycięstwo opozycji, a świat czeka, aż przyzna się (on - red.) do porażki po latach socjalizmu, nędzy, dekadencji i śmierci" - przekazał dalej Milei i dodał:
"Argentyna nie uzna kolejnego oszustwa i ma nadzieję, że tym razem Siły Zbrojne staną w obronie demokracji i woli ludu".
"Dajemy przykład całemu światu"
Jak wskazuje portal Infobae, Nicolas Maduro podczas swojego przemówienia odniósł się do słów argentyńskiego prezydenta.
- Ten naród powiedział już "nie" dzikiemu kapitalizmowi, "nie" faszyzmowi, "nie" faszystowskiemu naziście Milei. Dajemy przykład całemu światu - przekazał.
Maduro, cytowany przez portal, miał także skandować razem ze swoimi zwolennikami hasła uderzające bezpośrednio w Milei, nazywając go "śmieciem", "tchórzem", "socjopatą" czy "sadystą".
Czytaj również:
Źródło: PAP, Infobae