PolskaMacierewicz: to dobrze, że dokumenty komisji są w BBN

Macierewicz: to dobrze, że dokumenty komisji są w BBN

Jak mówi b. przewodniczący Komisji Weryfikacyjnej Antoni Macierewicz, decyzję o przeniesieniu dokumentów komisji do biura BBN w Pałacu Prezydenckim podjął obecny szef Komisji, Jan Olszewski. Jeśli jakaś część dokumentów Komisji Weryfikacyjnej trafiła do budynków Biura Bezpieczeństwa Narodowego, to bardzo dobrze się stało - mówił Macierewicz. Innego zdania jest Paweł Graś, minister w kancelarii premiera, odpowiedzialny za służby specjalne: Nie było potrzeby przewożenia z siedziby Komisji Weryfikacyjnej archiwów byłych Wojskowych Służb Informacyjnych do Kancelarii Prezydenta w dniu zaprzysiężenia nowego rządu.

Macierewicz: to dobrze, że dokumenty komisji są w BBN
Źródło zdjęć: © PAP

17.11.2007 | aktual.: 17.11.2007 18:56

Przewodniczący Komisji, pan Jan Olszewski ma pełne kompetencje, prawo i możliwość przenieść ją gdzieś indziej - powiedział Macierewicz.

Jak dodał, mówienie o sprawie wydaje się być dowodem jakichś manipulacji ludzi związanych dawniej z WSI, którzy chcą odwrócić bieg wydarzeń i podjąć powtórnie obronę skompromitowanej instytucji, jaką były: WSI, Zarząd II Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, WSW i ci ludzie, którzy byli w Moskwie kształceni.

Macierewicz przypomniał, że sam - kiedy stał na czele Komisji - dwukrotnie przenosił dokumenty Komisji Weryfikacyjnej.

Siedziba prezydenta RP i jego konstytucyjnych organów jest najwłaściwszym miejscem gwarantującym bezpieczeństwo i prace Komisji Weryfikacyjnej - powiedział.

Sobotni "Dziennik" napisał, że tajne archiwum zlikwidowanych WSI wywieziono do Kancelarii Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Według gazety, nieoznakowane furgonetki miały krążyć między siedzibą służb wojskowych a Biurem Bezpieczeństwa Narodowego do ostatnich godzin rządów PiS.

W sobotę szef MON Bogdan Klich powiedział, że w piątek dotarły do niego informacje, że nie tylko są wywożone dokumenty, ale też, że są kopiowane twarde dyski z komputerów znajdujących się w siedzibie Komisji Weryfikacyjnej. Dodał, że już w piątek na jego polecenie, postępowanie sprawdzające w tej sprawie zostało wszczęte przez szefa kontrwywiadu wojskowego. Kilka godzin później Ministerstwo Obrony Narodowej poinformowało, że w obu sprawach trwają postępowania wyjaśniające.

Graś potwierdził, że zostało w tej sprawie wszczęte postępowanie wyjaśniające. Wszystko wskazuje na to, że jakieś dokumenty zostały przewiezione, na których pracowała Komisja Weryfikacyjna - powiedział Graś.

Zaznaczył, że dopiero w toku tego postępowania zostanie ustalone, jakie konkretnie dokumenty i w jakim celu znalazły się w innym miejscu. Sądzę, że w poniedziałek będziemy mieli jasną sytuację. Dzisiaj nic więcej nie da się ustalić - powiedział Graś.

Zaznaczył, prace Komisji Weryfikacyjnej i możliwość jej funkcjonowania zapewnia szef kontrwywiadu wojskowego. W poniedziałek bardzo dokładnie będziemy go pytać, na jakiej podstawie tę decyzję wydał, i będziemy sprawdzać, czy rzeczywiście było to uzasadnione, że w dniu zaprzysiężenia nowego rządu nie było pilniejszych spraw jak przewożenie dokumentów w inne miejsce i czy rzeczywiście warunki lokalowe, w których Komisja pracowała dotychczas nagle stały się nieodpowiednie i trzeba było je zmienić.

Zdaniem Grasia, nie było żadnej potrzeby przewożenia dokumentów, a na pewno nie w takim dniu. W jego ocenie, wywiezienie dokumentów do pomieszczeń będących w gestii kancelarii prezydenta sprawia wrażenie jakby ktoś czegoś się bał, albo chciał coś ukryć, lub też zapewnić sobie dostęp do tych dokumentów.

Również w sobotę minister w Kancelarii Prezydenta Michał Kamiński oświadczył, że nie miało miejsca żadne nielegalne przenoszenie dokumentów byłych Wojskowych Służb Informacyjnych do Kancelarii Prezydenta RP. Jak dodał, Komisja Weryfikacyjna b. WSI zwróciła się do Kancelarii Prezydenta, z prośbą o użyczenie pomieszczeń z uwagi na trudności lokalowe w bieżącej działalności.

Odnosząc się do użytego przez "Dziennik" określenia "tajne archiwa zlikwidowanych WSI" Macierewicz powiedział: W tych dokumentach Komisji Weryfikacyjnej znajdowała się dokumentacja pochodząca z dawnych archiwów WSI. Ale nie ma dzisiaj żadnego tajnego archiwum b. WSI. Przynajmniej ja nie znam takiej instytucji.

Macierewicz zapewnił też, że na komputerach Komisji Weryfikacyjnej nie dało się kopiować twardych dysków.

Jedno jest pewne - przynajmniej tak było, gdy ja szefowałem Komisji Weryfikacyjnej - komputery Komisji, tzw. tempestowe, są tak skonstruowane, że nie można tam kopiować twardych dysków. To jest niemożliwe fizycznie - powiedział b. szef Komisji. Wyraził przy tym nadzieję, że w tej sprawie ktoś po prostu wprowadził w błąd nowego szefa MON.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)