Macierewicz: Opinia publiczna była wprowadzana w błąd
Szef podkomisji smoleńskiej Antoni Macierewicz uważa, że do świadomości społeczeństwa nadal nie dociera, jak poważne skutki dla bezpieczeństwa państwa polskiego miała katastrofa prezydenckiego samolotu w 2010 roku. Skomentował też brak reakcji strony rosyjskiej na film przedstawiający ustalenia prowadzonej przez niego podkomisji.
Antoni Macierewicz był gościem środowego programu Telewizji Republika. W swoich wypowiedziach odniósł się między innymi do ustaleń w sprawie przyczyn katastrofy smoleńskiej .
- W lipcu ubiegłego roku w telewizji publicznej zostały przedstawione wyniki badań komisji. Pokazały, że polski prezydent i całe dowództwo wojska polskiego zostali zabici na skutek eksplozji samolotu Tu-154. (…) Ciągle do naszej świadomości nie dociera, jak katastroficzny efekt przyniosła ta tragedia nie tylko dla rodzin, ale też bezpieczeństwa państwa polskiego – powiedział Macierewicz.
Jego zdaniem, konsekwencje tego wypadku były "dramatyczne".
Zobacz także: Incydent z Andrzejem Dudą. Ekspert od katastrofy w Smoleńsku zadał pytanie
- Wojsko Polskie zostało oddane w ręce ludzi wywodzących się z aparatu komunistycznego - dodał szef podkomisji smoleńskiej.
Rosjanie nie reagują na publikacje Macierewicza
Gość TV Republika został również zapytany, dlaczego jego zdaniem strona rosyjska nie zareagowała w żaden sposób na publikację materiałów i ustaleń raportu końcowego podkomisji smoleńskiej.
- Myślę że pan Putin i Rosjanie uważają, że skutecznie działają poprzez siły wewnętrzne w Polsce. Że opieranie się na wypowiedziach ludzi z Platformy, SLD i tzw. "prawej strony" jest wystarczające, żeby uniemożliwić dalsze prace komisji. Myślą, że mają wystarczające siły, żeby zablokować te badania - stwierdził Macierewicz.
Szef podkomisji smoleńskiej neguje dotychczasowe ustalenia
W sobotę, w 11. rocznicę katastrofy smoleńskiej, Telewizja Republika wyemitowała film przedstawiający ustalenia raportu końcowego podkomisji smoleńskiej. Wynika z nich, że do katastrofy 10 kwietnia doszło w wyniku wybuchu samolotu, a nie zderzenia maszyny z drzewem.
Macierewicz ma nadzieję, że jeszcze w kwietniu uda się przejść do głosowania nad pełnym raportem i go przedstawić. Jego zdaniem, sprawa tragedii "była wielokrotnie badana i zakłamywana niesłychanie intensywnie przez stronę rosyjską, obrońców strony rosyjskiej, a opinia publiczna była wprowadzana w błąd".
Źródło: TV Republika