Macierewicz: oto, dlaczego Rosjanie przejęli dowody
Szef parlamentarnego zespołu ds. katastrofy smoleńskiej Antoni Macierewicz zapowiedział wystąpienie do prokuratury w związku z nieuprawnioną - jego zdaniem - zgodą strony polskiej na zastosowanie konwencji chicagowskiej przy wyjaśnianiu katastrofy samolotu Tu-154 w Smoleńsku. Jego zdaniem to właśnie pozwoliło na przejęcie przez Rosję całości materiału dowodowego, stanowiącego podstawy śledztwa. Poseł PiS nie wykluczył, że wniosek będzie dotyczył także premiera Donalda Tuska.
- Przyjmując konwencję z Chicago, bezprawnie, wręcz łamiąc tę konwencję, która wyraźnie mówi, że nie może być zastosowana do statku państwowego, wyrządzono państwu polskiemu szczególną szkodę, złamano istniejący immunitet, nadający temu statkowi powietrznemu i całej własności polskiej tam się znajdującej, charakter eksterytorialny - powiedział Macierewicz dziennikarzom.
Szef zespołu ocenił, że w sprawie wyjaśniania katastrofy smoleńskiej odgrywa się "dramat prawny".
- U jego źródeł leży złamanie prawa przez przedstawicieli rządu i pana Tuska, bezprawne przekazanie całego statku i wszystkich rzeczy w ręce rosyjskie w oparciu o konwencję z Chicago, do czego rząd pana Tuska nie miał żadnych praw. Będziemy wyciągać z tego konsekwencje - oświadczył Macierewicz.
- Wystąpimy z wnioskami do prokuratury. Będziemy te kwestie stawiali na gruncie ścigania karnego. Pytany, czy wśród osób, które mogą być uwzględnione we wnioskach, może być premier Donald Tusk, odpowiedział: - Jeżeli się okaże, że był on świadom tego działania - a tak wynika z jego własnych wypowiedzi - to tak.