Macierewicz nakazał włamanie do siedziby NATO. Sąd wydał wyrok
W 2015 roku ówczesny szef MON Antoni Macierewicz nakazał przeprowadzić wejście do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO. Macierewicz chciał odwołać płk. Duszę i gen. Pytla, którzy pracowali w Centrum. Sąd orzekł, że b. szef MON działał bez podstawy prawnej.
Sąd Okręgowy w Warszawie uznał, że wejście do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO przez współpracowników Antoniego Macierewicza było bezprawne. - Odwołanie oskarżonych z funkcji odbyło się z naruszeniem prawa. Nie było podstaw prawnych, by wkroczyć na teren Centrum - powiedział w uzasadnieniu sędzia Marek Celej.
- Jeśli to orzeczenie się uprawomocni, może być mocną podstawą do postawienia zarzutów Macierewiczowi i jego urzędnikom - mówi w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" mecenas Antoni Kania-Sieniawski, pełnomocnik oficerów, na których wcześniej MON złożyło szereg zawiadomień do prokuratury.
Żandarmeria Wojskowa weszła do Centrum Eksperckiego Kontrwywiadu NATO w nocy z 18 na 19 grudnia 2015 r. Funkcjonariusze byli wyposażeni w wytrychy i łomy. Posiadali także pełnomocnictwa szefa MON. Akcją kierował Barłomiej M., były szef gabinetu politycznego ministra obrony. Aby wejśc do budynku, funkcjonariusze użyli dorabianych kluczy i rozbili jedną ze ścian.
Bartłomiej M. i towarzyszący mu Krzysztof Bączek, szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego, oświadczyli, że "uwolnili Centrum spod okupacji”, bo wcześniej płk Dusza i jego współpracownicy zostali przez służby PiS pozbawieni certyfikatów bezpieczeństwa niezbędnych do kierowania taką placówką.
"Wyborcza" wskazuje, że Centrum Kontrwywiadu było jedyną placówką, którą kierowali ludzie niezwiązani z nowym rządem. Gdy płk. Dusza i gen. Pytel nie chcieli spełnić ich poleceń, politycy PiS mieli próbować zdyskredytować oficerów, a następnie zdegradować ich i usunąć siłą ze stanowisk w natowskim centrum.
Warszawski sąd okręgowy umorzył postępowanie przeciwko Pytlowi i Duszy w tej sprawie, uznając, że wbrew twierdzeniom prokuratury nie popełnili oni żadnego przestępstwa i właściwie wypełniali swoje obowiązki. Sąd powołał się na ekspertyzy przygotowane przez UW i PAN, w których czytamy, że Centrum jest instytucją międzynarodową i nie podlega ani rządowi, ani MON. Obaj oficerowie zostali oczyszczeni z zarzutów.
- Będziemy domagać się wyciągnięcia odpowiedzialności karnej wobec M. i jego przełożonych kierujących atakiem na jednostkę NATO - zapowiedział płk Pytla.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl