Macierewicz miał kwity na Morawieckich? Politycy PiS bali się, że wyjdą na jaw
W PiS obawiano się, że Antoni Macierewicz zaatakuje nowego premiera Mateusza Morawieckiego i jego ojca. O plotkach na temat ich związków ze służbami specjalnymi pisze nowy tygodnik "Wprost".
28.01.2018 12:57
"Jak Kaczyński stracił zaufanie do szefa MON i dlaczego Morawiecki nie chciał go w rządzie" – zajawia swój okładkowy materiał tygodnik. Z informacji gazety wynika, że źródłem krążących w PiS plotek o kwitach na Mateusza Morawieckiego i jego ojca, mogły być słowa dawnego świadka komisji orlenowskiej.
Andrzej Czyżewski oskarżał Morawieckich o "związki ze służbami specjalnymi". Przekonywał, że dysponuje dokumentami, które to potwierdzają. Miały one pochodzić z niemieckiej instytucji lustracyjnej, tzw. Urzędu Gaucka.
O tym, że Macierewicz miał kwity na Morawieckich pisała też wcześniej "Gazeta Wyborcza". Według informatorów dziennika, odejście szefa MON poprzedziła próba gry aktami komunistycznych służb specjalnych na temat Mateusza Morawieckiego i jego ojca Kornela.
Po dymisji Macierewicz przyznał, że o odwołaniu dowiedział się dopiero w Pałacu Prezydenckim, tuż przed uroczystością powołania nowych ministrów rządu Mateusza Morawieckiego. Były szef MON dodał, że z jego dymisji cieszono się za wschodnią granicą. – Rzeczywiście, jak Rosja długa i szeroka - jeśli chodzi o świat polityczny - była zachwycona tą zmianą. Te tytuły "rusofob odchodzi" etc. były dosyć charakterystyczne, zwłaszcza na tle działań propagandowych, jakie wobec mnie uprawiano i fali nienawiści wśród środowisk postkomunistycznych – mówił w TVP Info.