Macierewicz kazał przetłumaczyć raport? Komentarze polityków
Julia Pitera w Radiu ZET drwiła z Antoniego Macierewicza, o którym "Wprost" napisał, że zlecił tłumaczenie raportu z likwidacji WSI przed jego publikacją. - Spodziewam się, że Antoni Macierewicz powie, że to była skomplikowana gra wywiadów, którą on zainicjował, a to co się dzieje, jest ujawnieniem skomplikowanej gry, którą on wymyślił - mówiła posłanka Platformy Obywatelskiej w audycji Moniki Olejnik "7 Dzień Tygodnia".
Dodała, że Macierewicz będzie tłumaczyć, że ujawnienie sprawy tłumaczenie jest "ujawnieniem jego gry i działaniem na rzecz Rosji". - Nie widzę innego wyjaśnienia dla tej absurdalnej sytuacji - mówiła posłanka PO.
Reprezentujący PiS poseł Jacek Sasin przypomniał, że Macierewicz zdementował tę informację. - Nie rozmawiamy o budżecie i OFE, tylko o wyssanych z palca informacjach i Twój Ruch odgrywa rolę ratunkowego dla Donalda Tuska. To jest pajacowanie i odwracanie uwagi - stwierdził.
- A kiedy jest dobry moment na rozmowę o zdradzie stanu? – zapytał go Andrzej Rozenek i chwilę później dodał, że informacje o tłumaczeniu są potwierdzone przez szefów służb i dokumentami, między innymi rachunkami. - Państwo polskie wywaliło 17 tysięcy złotych, żeby przetłumaczyć raport o WSI. Proszę też zauważyć, że ten raport pojawił się tego samego dnia w sieci po polsku i po rosyjsku. Nikt nie tłumaczy w takim tempie - mówił Rozenek.
- To jest złamanie wszystkich możliwych regulaminów postępowania z materiałami tajnymi. Złamano co najmniej prawo, pytanie o intencje zostawiamy zawieszone w powietrzu - mówił Rozenek.
Tomasz Nałęcz, doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, przypomniał "brutalny zamach" na zespół parlamentarny, który Twój Ruch chciał powołać aby badać sprawę likwidacji WSI przez Antoniego Macierewicza, a który został przejęty przez polityków PiS.
- Zoperowano ten zespół maczugą zbója Madeja. Nie rozumiałem tego, ale jeśli zastosowano maczugę, to znaczy, że Antoni Macierewicz rzeczywiście ma problem - stwierdził Nałęcz.
Z Nałęczem zgodził się Jacek Kurski z Solidarnej Polski. - Ten zajazd na zespół parlamentarny zwrócił uwagę opinii publicznej, że jest jakiś problem i czegoś się chce uniknąć. To jest fatalny błąd - mówił Kurski.
Źródło: Radio ZET
Zobacz także: Szum wokół tłumaczenia raportu o WSI