Premier, Costas Karmalinis przewodzący prawicowej Nowej Demokracji oraz jego główny konkurent polityczny lider lewicowego PASOK-u, prezydent George Papandreou spotkali się w godzinach rannych celem omówienia problemu z jakim od długiego czasu zmaga się Grecja - kwestii nazwy północnego sąsiada. Prezydent, który do tej pory ograniczał się do krytyki sposobu prowadzenia negocjacji zmienił zasadniczo swoje podejście. W wystąpieniu, które miało miejsce po zakończeniu rozmów zakomunikował, że Grecja powinna zjednoczyć siły wobec niesprawiedliwego traktowania, a także presji, ze strony partnerów i sojuszników. Zapowiedział, również gotowość podróży do stolicy Macedonii - Skopje celem zademonstrowania jedności najwyższych władz kraju. Inicjatywa głowy państwa, jak zapewnił rzecznik rządu Theodoros Roussopoulos została dobrze przyjęta przez Radę Ministrów, jednakże termin takiego przedsięwzięcia, tuż przed szczytem Sojuszu Północnoatlantyckiego, uznano za niewłaściwy.
Umocnieniu współpracy między niechętnymi sobie obozami greckiej sceny politycznej, towarzyszyło usztywnienie stanowiska wobec zachodnich partnerów. Dotyczyło to w szczególności Waszyngtonu, który życzyłby sobie, by podczas szczytu NATO w Bukareszcie, do Sojuszu obok Chorwacji i Albanii zaproszono także Macedonię, nawet pod dotychczasową nazwą. Dora Bakoyannis, minister spraw zagranicznych Grecji, postawiła sprawę jasno w poniedziałek (31.03): Wielokrotnie przedstawialiśmy swoje stanowisko ndash; Powtórzę je jeszcze raz: Brak rozwiązania, brak zaproszenia. Dodała jednocześnie, iż Grecja jej zdaniem i tak już poczyniła znaczne ustępstwa.
W trakcie szczytu NATO odbywającego się w dniach 2 ndash; 4 kwietnia w Bukareszcie do Sojuszu mają zostać zaproszone do członkostwa 3 państwa: Albania, Chorwacja oraz Była Jugosłowiańska Republika Macedonii (FYROM). Ateny zapowiedziały, że zawetują wejście FYROM-u do NATO, jeżeli nazwa tego państwa nie zostanie uregulowana, w sposób zgodny zinteresem Grecji.
Na podstawie: ekathimerini.com, news.ert.gr, iht.com
