"Ma szczęście, że żyje". Zderzenie auta z pociągiem w Stęszewie
Tragedia była o krok - mówią policjanci o wypadku na przejeździe kolejowym w wielkopolskim Stęszewie. Kierowca samochodu, w który uderzył pociąg miał wiele szczęścia. Połowa auta jest rozbita, ale nikomu nic się nie stało. - Centymetry mogą zdecydować o naszym życiu - mówi WP podinsp. Iwona Liszczyńska.
Kraksa wydarzyła się po godz. 13 na przejeździe w ciągu ul. Chrobrego. Maszynista pociągu Kolei Wielkopolskich z Wolsztyna do Poznania nie miał szans zatrzymać rozpędzonego zestawu, kiedy zobaczył volvo zbliżające się do torów.
- Pociąg uderzył w przód auta, ale nie zepchnął go na tory przed siebie. Na przejazdach kolejowych wiele osób niestety przekonuje się boleśnie, że centymetry mogą zdecydować o naszym życiu - mówi Wirtualnej Polsce podinsp. Iwona Liszczyńska z biura prasowego wielkopolskiej policji.
Zdaniem świadków mężczyzna ma szczęście, że żyje. Mundurowi zatrzymali prawo jazdy kierowcy volvo. - Po analizie jego zachowania przed zderzeniem z pociągiem zdecydujemy o karze - dodaje policjantka.
Wypadek wydarzył się na przejeździe niestrzeżonym. - Jednak niezależnie od tego, czy są rogatki czy tylko znaki, to zawsze na przejazdach musimy zachować szczególną ostrożność - podkreśla rzeczniczka.
O rozwagę na przejazdach apelują do kierowców od lat także kolejarze. W ostatnim czasie najtragiczniejszy był wypadek w Szaflarach, gdzie w aucie rozbitym przez pociąg zginęła 18-latka.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl