PiS ma plan na wybory. Nowy minister z szerokimi uprawnieniami
Nowo mianowany szef Ministerstwa Cyfryzacji Janusz Cieszyński zyskał znaczące uprawnienia dotyczące przygotowania wyborów parlamentarnych oraz nadzoru nad ich przebiegiem - alarmuje "Gazeta Wyborcza". Resort ma być jedyną instytucją, która będzie miała dostęp do nagrań z lokali wyborczych.
Prezydent Andrzej Duda 6 kwietnia powołał Janusza Cieszyńskiego na stanowisko ministra cyfryzacji. We wtorek Cieszyński ogłosił, że rząd przygotowuje Centralny Rejestr Wyborców. - Jest to rozwiązanie, które sprawi, że odpowiedzialność za przeprowadzenie wyborów nie będzie już spoczywała na gminach - przekonywał w Polskim Radiu 24 nowy minister cyfryzacji.
Jak pisze w środę "Gazeta Wyborcza", resort Cieszyńskiego po ostatniej nowelizacji kodeksu wyborczego w pełni kontroluje listy wyborców, przekazanie ich do komisji wyborczych oraz materiały mogące służyć do protestów wyborczych.
Nowy szef ministerstwa cyfryzacji określa m.in. "wzór spisu wyborców, sposób i tryb sporządzania spisu wyborców oraz jego aktualizacji, wzór wykazu wyborców przebywających w zakładach leczniczych, domach pomocy społecznej, zakładach karnych i aresztach śledczych oraz oddziałach zewnętrznych takich zakładów i aresztów, a także domach studenckich i zespołach domów studenckich, w których utworzono obwody głosowania".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Uprawnienia Cieszyńskiego w znowelizowanym kodeksie wyborczym zawarte są w ponad 20 punktach. Wyszczególniono m.in., że wszystkie nagrania z lokali wyborczych muszą trafić do Ministerstwa Cyfryzacji, "które przechowuje je do czasu stwierdzenia ważności wyborów".
"Co ciekawe, ministerstwo dostaje nagrania niejako na wyłączność, bo według kodeksu nagrany materiał mąż zaufania 'usuwa niezwłocznie, po przekazaniu z urządzenia rejestrującego oraz wszelkich, zarówno fizycznych, jak i wirtualnych, nośników pamięci, na których został zapisany, a których mąż zaufania pozostaje posiadaczem'. Oznacza to, że nagranie będzie miało tylko ministerstwo" - podkreśla w tekście "Gazeta Wyborcza".
"Tak, dostałem podwyżkę". Cieszyński podaje kwotę
O nową posadę Cieszyński był pytany w programie "Tłit" Wirtualnej Polski. W rozmowie z Mateuszem Ratajczakiem przyznał, że "nie wie", czy była to nagroda i zaznaczył, że "treść jego rozmów z premierem pozostaje między nimi".
- Ustaliłem z panem premierem, że zostanie przywrócone Ministerstwo Cyfryzacji - oświadczył minister, dodając, że nie ma w planach wielkich roszad kadrowych. - Ten sam budynek, ci sami ludzie. (...) Ministrowie Andruszkiewicz i Lewandowski przechodzą ze mną do nowego resortu. Nie ma jakichkolwiek planów, jeśli chodzi o powiększanie liczby wiceministrów - wskazał.
Minister był także dopytywany o podwyżkę, którą otrzymał. Cieszyński odpowiedział, że pieniądze nigdy nie miały dla niego dużego znaczenia. - Kwestie finansowe nigdy nie były dla mnie kluczowym czynnikiem, zwłaszcza jeśli chodzi o pracę dla Polski - stwierdził. Dodał, że była to podwyżka w granicach 1700 zł brutto.
Źródło: "Gazeta Wyborcza", Wirtualna Polska