ŚwiatM. Cichocki: Polska powinna być zadowolona z treści Deklaracji Berlińskiej

M. Cichocki: Polska powinna być zadowolona z treści Deklaracji Berlińskiej

Deklaracja Berlińska to dokument bardzo
istotny dla Unii Europejskiej, a Polska miała "duży wpływ" na jego
treść i powinna być z niego zadowolona - ocenił doradca prezydenta ds. Traktatu Konstytucyjnego UE, Marek Cichocki.

W Berlinie kanclerz Niemiec - które przewodniczą w tym półroczu UE - Angela Merkel oraz przewodniczący Parlamentu Europejskiego Hans-Gert Poettering i szef Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso podpisali jubileuszową Deklarację Berlińską.

Podpisanie Deklaracji w 50-lecie Traktatów Rzymskich, które zapoczątkowały integrację europejską, odbyło się w gmachu Muzeum Niemieckiej Historii. Dokument wyznacza zadania Wspólnoty na przyszłość. Przywódcy UE zobowiązują się m.in. do nadania Unii do 2009 roku "odnowionego wspólnego fundamentu".

W warstwie symbolicznej i politycznej to jest bardzo istotny dokument. (...) Jest odnowieniem pewnej wspólnoty wartości w gronie 27 państw członkowskich, po rozszerzeniu UE. (...) Bardzo się cieszę, że Polska miała tak duży wpływ na jego treść - powiedział Marek Cichocki, który uczestniczył w uroczystościach, w Berlinie.

Jak dodał, tekst Deklaracji będzie też stanowił punkt odniesienia w dyskusji o Traktacie Konstytucyjnym. On zawiera istotne wskazówki, w jakim kierunku mogłyby w przyszłości pójść reformy UE - uważa ekspert.

Jego zdaniem, Polska powinna być zadowolona z treści Deklaracji Berlińskiej. Poza jednym punktem - dotyczącym chrześcijaństwa, zawiera on wszystkie nasze postulaty: kwestie związane z rolą narodów Europy Środkowo-Wschodniej w przezwyciężeniu podziałów kontynentu oraz kwestie związane z solidarnością i otwartością Unii Europejskiej - zaznaczył.

Cichocki przyznał, że Polsce "jest przykro", że w Deklaracji nie znalazło się odniesienie do chrześcijaństwa. To, co jest zasadnicze z punktu widzenia nauczania papieskiego i chrześcijaństwa jednak w Deklaracji się znajduje - dodał. Jak wyjaśnił, odniesienie do chrześcijańskich znajduje się - choć nie literalnie - w części Deklaracji mówiącej o tym, że człowiek stanowi centralny punkt odniesienia dla europejskich wartości, a jego godność jest nienaruszalna. Te dwa zdania są właściwie zaczerpnięte niemal wprost z nauczania Jana Pawła II - ocenia ekspert.

Cichocki uznał, że do faktu podpisania Deklaracji jedynie przez przedstawicieli KE, PE i niemieckiego przewodnictwa, a nie przedstawicieli każdego z 27 państw UE, "nie należy przywiązywać aż tak wielkiej wagi". Przyznał jednak, że w przyszłości może to stwarzać niektórym państwom możliwość "dystansowania się (od Deklaracji), jeśli to będzie dla nich wygodne".

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)