Miedwiediew w szale. Pisze o podziale Ukrainy i kolei do Lwowa
Poruszając "niewinne i niezwiązane ze sobą" tematy, Kreml intensyfikuje retorykę, nawołującą do hipotetycznego podziału Ukrainy, aby dokonać normalizacji narracji na ten temat - ostrzega Instytut Studiów nad Wojną. Najlepszym przykładem jest wpis naczelnego propagandysty Kremla.
06.02.2024 | aktual.: 06.02.2024 09:31
Wiele informacji podawanych przez rosyjskie media lub przedstawicieli władzy to element propagandy. Takie doniesienia są częścią wojny informacyjnej prowadzonej przez Federację Rosyjską.
Tym razem wiceprzewodniczący Rady Bezpieczeństwa Federacji Rosyjskiej Dmitrij Miedwiediew poruszył temat związany z budową linii kolejowej, biegnącej z Hiszpanii, przez południe Europy, do Lwowa. Od wybuchu wojny w Ukrainie Miedwiediew powtarza swoje kłamliwe teorie dla usprawiedliwienia tego nieuzasadnionego i niczym niesprowokowanego ataku na sąsiedni kraj.
Miedwiediew i kolej do Lwowa
"Wygląda to na pierwsze potwierdzenie, że Lvov-Lemberg (nazwy Lwowa po hebrajsku i niemiecku - przyp. red.) będzie nową stolicą Ukrainy w granicach obwodu lwowskiego. I nie chodzi tu o to, że tory na Zachodzie i Małorosji różnią się szerokością. Tyle że biznes jest o wiele bardziej przewidujący niż politycy" - napisał Miedwiediew na portalu X.
Cel takich wpisów jest prosty. "Kreml intensyfikuje retorykę na rzecz hipotetycznego podziału Ukrainy, podejmując tematy niewinne i niezwiązane ze sobą, prawdopodobnie próbując normalizować narrację o podziale w zachodnich dyskusjach na temat Ukrainy" - pisze ISW.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Analitycy podkreślają, że plan nie ma nic wspólnego z granicami Ukrainy ani stanem końcowym wojny na Ukrainie i stanowi niezależny europejski projekt infrastrukturalny.
"Władimir Putin i inni wyżsi rangą urzędnicy rosyjscy ponownie ożywili narrację przedstawiającą inwazję na Ukrainę jako historycznie uzasadniony podbój imperialny i zaproponowali w grudniu 2023 r. większości rosyjskojęzycznej publiczności, że Rosja i mocarstwa europejskie mogą podzielić Ukrainę i pozostawić ją jako 'suwerenne' państwo w granicach obwodu lwowskiego, co później wzbudziło zainteresowanie kilku prawicowo-nacjonalistycznych polityków z Europy Środkowej" - piszą analitycy amerykańskiego think tanku.
Co istotne, Miedwiediew zamieścił wpis nie na Telegramie (najpopularniejszy komunikator w Rosji), tylko na platformie X, co oznacza, że w ten sposób chciał dotrzeć do międzynarodowych odbiorców, a nie krajowych.
Wpis Miedwiediewa pogłębia rosyjską operację informacyjną, która błędnie przedstawia Ukrainę jako sztucznie skonstruowane państwo. Ma to na celu zmniejszenie zachodniego wsparcia wojskowego dla Ukrainy i normalizacji zachodnich dyskusji, które "popychają Ukrainę do oddania Rosji dużej części swojego terytorium".
ISW w dalszym ciągu ocenia, że Putin podtrzymuje swoje maksymalistyczne cele na Ukrainie, które są równoznaczne z całkowitą kapitulacją Ukrainy i Zachodu.