Lwów. Donald Tusk doktorem honoris causa
Szef Rady Europejskiej odebrał honorowy tytuł doktora honoris causa Uniwersytetu Lwowskiego. Donald Tusk mówił o roli Solidarności w odrodzeniu wolności na Ukrainie i o związkach Lwowa i Gdańska. Wspomniał także tragicznie zmarłego Pawła Adamowicza.
Donald Tusk stwierdził, że jednym z najbardziej wzruszających wyrazów solidarności po śmierci Pawła Adamowicza był wielki portret zamordowanego prezydenta Gdańska wyświetlony na ścianie lwowskiego ratusza. - Mer Lwowa Andrej Sadowy przyleciał specjalnie do Gdańska, by postać na chwilę przy trumnie prezydenta - powiedział szef Rady Europejskiej.
To niejedyne związki między Lwowem i Gdańskiem, o których mówił odbierając honorowy tytuł miejscowej uczelni. Tusk wspominał, że gdy w latach 70-tych brał udział w nielegalnych demonstracje przeciw władzy, ruszały one sprzed pomnika Jana Sobieskiego. Przed wojną stał on właśnie we Lwowie.
Tusk wspomniał rozmowę z Putinem
- Bardzo kocham Polskę i kocham Ukrainę. Nie widzę w tym sprzeczności - wyznał szef Rady Europejskiej. Polityk mówił o roli "Solidarności" w odrodzeniu wolności na Ukrainie. Ale przywołał też przykłady innych wartości, którymi kierują się współcześni przywódcy.
Czytaj też: Ważne przemówienie Tuska w ukraińskim parlamencie. Dostał owację
Nowy projekt Tuska? Rafał Trzaskowski dementuje
- Kiedy przed laty rozmawiałem w Moskwie z Władimirem Putinem, powiedział o swojej wizji polityki: polityczność można zrozumieć tylko przez antagonizm. A jednoczyć można się tylko przeciw wrogom. To intelektualnie kusząca wizja - stwierdził Tusk.
Szef Rady Europejskiej, odwołując się do słów lwowskiego poety powiedział też, że XXI wieku trudno odróżnić komediantów od polityków. - Pojawili się na całym świecie demagodzy, którzy dobrze czują się w obu rolach - ocenił.
Masz news, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl