Luzowanie obostrzeń w Wielkiej Brytanii. Johnson: za kilka dni będę mógł pójść do fryzjera
- Już za kilka dni będę mógł wreszcie pójść do fryzjera. Ale co ważniejsze, będę mógł pójść ulicą i - ostrożnie, ale nieodwracalnie - wypiję pintę piwa w pubie - powiedział Johnson podczas wirtualnej konferencji Partii Konserwatywnej.
- Plan wychodzenia z lockdownu w Anglii pozostaje aktualny, mimo trwającej w Europie trzeciej fali epidemii koronawirusa - zapewnił w sobotę brytyjski premier Boris Johnson.
W poniedziałek w Wielkiej Brytanii zniesiony zostanie obowiązujący od początku roku nakaz pozostawania w domach. Maksymalnie sześć osób z dwóch gospodarstw domowych będzie mogło się spotykać na otwartym powietrzu. Z kolei od 12 kwietnia otwarte będą mogły zostać:
- wszystkie sklepy i punkty usługowe, w tym salony fryzjerskie
- lokale, restauracje i puby będą mogły obsługiwać klientów przy stolikach na zewnątrz.
Koronawirus Wielka Brytania. Droga do wolności
- Już za kilka dni będę mógł wreszcie pójść do fryzjera. Ale co ważniejsze, będę mógł pójść ulicą i - ostrożnie, ale nieodwracalnie - wypiję pintę piwa w pubie. I w obecnym stanie rzeczy nie widzę w danych absolutnie niczego, co mogłoby mnie odwieść od kontynuowania naszej drogi do wolności, odblokowania naszej gospodarki i powrotu do życia, które kochamy - powiedział premier Wielkiej Brytanii podczas wirtualnej konferencji Partii Konserwatywnej.
W trakcie rozmowy ostrzegł, że choć "jesteśmy w innym świecie niż zeszłej wiosny", trzeba uczciwie mówić o "trudnościach, które są przed nami", gdyż nadal istnieją pytania bez odpowiedzi na temat tego, jaki wpływ będzie miała trwająca w Europie trzecia fala epidemii koronawirusa.
- Gorzkie doświadczenie pokazało, że fala taka, jak ta w Europie, może uderzyć w Wielką Brytanię trzy tygodnie później - dodał Johnson.