Łukaszenka zniknął. Co się dzieje z białoruskim dyktatorem?
Zachowanie Alaksandra Łukaszenki w Moskwie wywołało szereg spekulacji dotyczących stanu jego zdrowia. Czy białoruska opozycja jest gotowa na ewentualną "nagłą śmierć" dyktatora? Głos w sprawie zabrali jej przedstawiciele.
We wtorek na Placu Czerwonym w Moskwie zorganizowano uroczystą defiladę z okazji Dnia Zwycięstwa. Wzięło w niej udział kilku zagranicznych oficjeli, w tym m.in. Alaksandr Łukaszenka.
Uwagę obserwatorów przyciągnęło dziwne zachowanie samozwańczego prezydenta - w pewnej chwili zwrócił się do rosyjskiego przywódcy, zamienił z nim kilka słów, a następnie zniknął. Wyglądał na zmęczonego, poruszał się bardzo niepewnie, a na jego prawej ręce widoczny był bandaż. Dyktator z Mińska nie wziął też udziału w spotkaniu, które Władimir Putin zorganizował dla zagranicznych gości i szybko wrócił do swojego kraju.
Następnie Łukaszenka wziął udział w obchodach Dnia Zwycięstwa w Białorusi. Nie wygłosił jednak przemówienia. Zamiast niego głos zabrał minister obrony Wiktor Chrenin.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Biełsat TV podkreśla, że w środę Łukaszenka w ogóle nie wystąpił publicznie. W związku ze spekulacjami dot. złego stanu zdrowia samozwańczego prezydenta, stacja zapytała przedstawicieli białoruskiej opozycji, co może wydarzyć się w kraju, gdy dyktator umrze.
Śmierć Łukaszenki. Białoruska opozycja gotowa na walkę o kraj?
Zgodnie z białoruskim prawem, jeśli prezydent zostanie zamordowany lub umrze, władze przejmuje Rada Bezpieczeństwa, która musi ogłosić stan wyjątkowy lub stan wojenny. Następnie w ciągu 30-70 dni w kraju muszą odbyć się wybory.
Białoruski opozycjonista Paweł Łatuszka przyznał w rozmowie z Biełsat TV, że gdyby Łukaszenka zmarł, kraj czeka wiele wyzwań "zewnętrznych i wewnętrznych".
- Wewnętrznie grupa tzw. elit, zbliżonych do Łukaszenki, będzie starała się zachować władzę, aby uniknąć kary za zbrodnie, które popełnili wobec narodu białoruskiego i za agresję w Ukrainie - powiedział. - Z zewnątrz jest Rosja, która będzie próbowała przejąć kontrolę nad sytuacją i umieścić w kraju swoją marionetkę - dodał.
Łatuszka ocenił, że jeśli dojdzie do śmierci dyktatora, zanim Rosja zostanie pokonana przez Ukraińców, "naszym wspólnym zadaniem będzie aktywne przeciwstawienie się rosyjskiej próbie 'ustabilizowania sytuacji' w kraju". Opozycjonista zwrócił uwagę na to, że kremlowscy urzędnicy "negują prawo (Białorusinów - przyp. red.) do posiadania wolnego i niezależnego państwa oraz bycia niezależnym narodem".
Jego zdaniem społeczeństwo będzie walczyć o zmianę sytuacji politycznej w ojczyźnie.
- Można przewidzieć, że Białorusini tak bardzo czekają na dzień odejścia Łukaszenki, że doprowadzi to do masowego wyjścia ludzi na ulice i zamknięcia przedsiębiorstw i instytucji w wielu regionach - podkreślił.
"Naród będzie musiał walczyć"
- Cały naród będzie musiał podjąć poważny wysiłek, aby rozpocząć odbudowę wszystkiego, co było niszczone przez lata, a przede wszystkim, aby nie dopuścić do nadejścia kolejnego dyktatora lub rosyjskiego pełnomocnika i zachować niepodległość - przekonuje Swiatłana Cichanouska, liderka wolnej Białorusi.
Według niej, po odejściu Łukaszenki w kraju muszą odbyć się negocjacje, a także wybory, co pozwoli rozwiązać kryzys polityczny i zatrzymać pogłębiający się rozłam społeczeństwa. Cichanouska wyjawiła, że siły demokratyczne przygotowały "plan transformacji", który chcą wdrożyć w życie, gdy dojdzie do zmiany władzy w Mińsku.
- Chcę zaapelować do wszystkich Białorusinów i Białorusinek i powiedzieć: jestem gotowa wziąć na siebie odpowiedzialność i być waszym głosem w tym trudnym czasie, aby przeprowadzić uczciwe wybory i zapobiec chaosowi w dojściu do władzy nowego dyktatora - podsumowała.
Źródło: Biełsat TV