Zaskakujące słowa Łukaszenki. "Musimy się uspokoić"
Aleksander Łukaszenka zaprzeczył przygotowaniom armii Białorusi do przyłączenia się do wojny z Ukrainą po stronie Rosji i tajnej mobilizacji w swoim kraju. Wynika tak ze słów dyktatora cytowanych przez reżimową agencję prasową z Mińska.
- Nie zwracajcie uwagi na to "wycie". Nigdzie dzisiaj nie idziemy. Dziś nie ma wojny. Nie potrzebujemy jej. Musimy się uspokoić. Każdy powinien robić swoje, jeśli chcemy, żeby nie było wojny - powiedział Łukaszenka, cytowany przez Belta.
Łukaszenka o modernizacji armii
Zaznaczył jednocześnie, że Białoruś dostosowała swoje podejście do wyposażania wojsk w kierunku modernizacji, bazując na doświadczeniach wojny Rosji z Ukrainą.
Chodzi o opinie wojskowych Putina, którzy wolą prostszy, a więc bardziej niezawodny sprzęt, nawet jeśli jest tylko to unowocześniony model.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Rozpoczęliśmy modernizację czołgów. Przyspieszymy i wzmocnimy te działania - miała zapowiadać Łukaszenka.
Groźba ofensywy z Białorusi
Agencja Unian zauważa, że analiza zdjęć satelitarnych lotniska Ziabrówka pod białoruskim Homelem pokazała duże zmiany. Stacjonują tam rosyjskie wojska i nowy sprzęt.
Mimo to analitycy amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną (ISW) uważają, że scenariusz ataku z Białorusi na północno-zachodnią część Ukrainy jest w najbliższych miesiącach mało prawdopodobny.
"Jednocześnie amerykański historyk i badacz współczesnej Rosji Jurij Felsztynski, oceniał, że Rosja może przeprowadzić atak nuklearny na Ukrainę z terytorium Białorusi" - zauważa ukraińska agencja.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ