Incydent z Rosjanami. Z Polski poderwano myśliwce NATO

Śledź też wydarzenia w Ukrainie w naszej RELACJI NA ŻYWO

"Kolejne dwa starty w sytuacji alarmowej dla Eurofighterów z Sił Powietrznych Włoch zaangażowanych w misję air policing w Polsce. Włoskie myśliwce wystartowały wczoraj i dziś (czwartek i piątek - red), żeby przechwycić rosyjskie samoloty lecące w pobliżu granic NATO" - poinformowały włoskie siły lotnicze na Twitterze.

Włoskie myśliwce stacjonują w 22. Bazie Lotnictwa Taktycznego w Malborku. Wcześniej zostały poderwane do lotów alarmowych również 5 października i 30 września.

Włosi w Malborku pełnią dyżur w ramach Baltic Air Policing. Chodzi o zabezpieczenie przestrzeni powietrznej Litwy, Łotwy i Estonią. Państwa bałtyckie nie mają bowiem rozwiniętego lotnictwa wojskowego.

Czytaj też: Ćwiczenia nuklearne NATO. Nad Europą pojawią się "latające fortece"

Warto zaznaczyć, że wcześniej jeden z komunikatów Włochów sugerował, że działali nad obszarem Polski, a w rzeczywistości rosyjskie maszyny nie naruszyły wówczas naszej przestrzeni powietrznej.

Pod koniec września rosyjski samolot wystrzelił pocisk w pobliżu brytyjskiego nieuzbrojonego samolotu wojskowego, który dokonywał rutynowego przelotu nad Morzem Czarnym - poinformował w czwartek brytyjski minister obrony Ben Wallace.

Składając w Izbie Gmin regularne sprawozdanie na temat wojny w Ukrainie, Wallace powiedział, że po zdarzeniu z 29 września rozmawiał ze swoim rosyjskim odpowiednikiem Siergiejem Szojgu, aby wyrazić zaniepokojenie. Jak powiedział, rosyjskie władze przyznały, że do incydentu doszło w międzynarodowej przestrzeni powietrznej, i wyjaśniły, że był on spowodowany "awarią techniczną", zaś strona brytyjska przyjęła to wyjaśnienie.

Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie klikając TUTAJ

Czytaj też: Niemcy. Pożar schroniska dla Ukraińców. "Tło polityczne"