Łukaszenka monitoruje białorusko-rosyjskie ćwiczenia. Mówi o możliwym terminie wycofania się Rosjan
- Siły zbrojne Rosji będą tu tak długo, jak będzie to konieczne. To jest nasza ziemia i nasze terytorium. Tu pracujemy, tu się szkolimy i dalej będziemy się szkolić – podkreślił prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka. Przywódca tamtejszego reżimu osobiście monitorował rosyjsko-białoruskie manewry wojskowe. Ogłosił, że w piątek (18 lutego) spotka się z prezydentem Rosji Władimirem Putinem, by zdecydować, jak długo jeszcze rosyjskie wojska pozostaną na Białorusi. Do tej pory żołnierzy ściągnięto w ramach wspólnych ćwiczeń z udziałem spadochroniarzy z wykorzystaniem odrzutowców, helikopterów i czołgów. - Jeśli podejmiemy taką decyzję, to wycofamy wojsko w ciągu 24 godzin. Jeśli zdecydujemy się na to za miesiąc - wtedy rosyjskie wojska pozostaną na Białorusi kolejny miesiąc – podkreślił Aleksander Łukaszenka. W trakcie spotkania na poligonie prezydent Białorusi zaprzeczył ewentualnemu tworzeniu nowych baz wojskowych na terytorium swojego kraju, twierdząc, że "nie jest to konieczne". NATO oskarża Rosję o dezinformacje w konflikcie z Ukrainą w sprawie powrotu niektórych żołnierzy do swoich baz. Sojusz twierdzi, że Rosja zgromadziła ok. 150 tys. żołnierzy wokół granic Ukrainy.