Lubuskie: okradają kolej
Pracownicy PKP oceniają, że ubiegłoroczne straty spowodowane kradzieżami urzadzeń kolejowych w Lubuskiem wyniosły 1,5 mln zł. W 2002 r. złodzieje ukradli już kilkanaście urządzeń zabezpieczających ruch kolejowy o wartości ponad 20 tys. zł. Wśród skradzionych urządzeń są także te, bezpośrednio związane z bezpieczeństwem ruchu.
Ostatnia kradzież miała miejsce w sobotę. Na linii kolejowej Żagań - Żary maszynista pociągu InterCity nie usłyszał brzęczyka informującego o sprawności torowiska na moście. Nie usłyszał, gdyż ktoś ukradł urządzenie warte ponad 3 tys. zł. Pociąg dojechał do stacji z kilkudziesięciominutowym opóźnieniem.
Prawdziwym utrapieniem są także kradzieże szyn - najwięcej zdarza się na linii Toporów - Szczaniec - Świebodzin. Coraz częściej łupem złodziei padają także elektromagnesy automatycznego hamowania pociągów. Brak tych urządzeń, które trafiają najczęściej na złom, powoduje, że pociąg nie jest w stanie zahamować w określonym miejscu. (miz)